Śledziliśmy rozwój sytuacji od naszej ostatniej wizyty, ale wiele szczegółów uzyskaliśmy dzisiaj – powiedział w poniedziałek wieczorem sekretarz Komisji Weneckiej Thomas Markert. Dodał, że jest ona usatysfakcjonowana spotkaniami.
Przedstawiciele Komisji Weneckiej rozmawiali w poniedziałek w Warszawie o nowej ustawie o Trybunale Konstytucyjnym z reprezentantami Sejmu, Senatu, Sądu Najwyższego, Ministerstwa Sprawiedliwości i Rzecznikiem Praw Obywatelskich.
- Uzyskaliśmy kilka nowych informacji, to prawda. Jest nam znana sytuacja w Polsce, wiemy, jak toczą się prace po naszej ostatniej opinii i śledziliśmy rozwój sytuacji od ostatniej naszej wizyty, ale wiele szczegółów uzyskaliśmy dzisiaj - powiedział Markert, odpowiadając na pytania dziennikarzy po zakończeniu spotkania u RPO.
Dodał, że celem komisji jest zapewnienie, by TK pracował efektywnie w interesie obywateli Polski i kraju.
"Bardzo otwarte, bardzo szczere" rozmowy
Markert powiedział, że rozmowy dotyczyły także nieopublikowania orzeczeń TK. - Rozumiemy, że orzeczenie TK z 11 sierpnia też nie zostanie opublikowane, co też jest kwestią do dyskusji, ale podczas następnej sesji w październiku przedstawimy Komisji Weneckiej nasze stanowisko na ten temat – zapowiedział.
Sekretarz Komisji powiedział, że jest ona usatysfakcjonowana spotkaniami. - Rozmowy, które przeprowadziliśmy, były bardzo otwarte, bardzo szczere. Jutro dalszy ciąg rozmów i dyskusji, co nie oznacza, że jesteśmy usatysfakcjonowani sytuacją prawną w Polsce – mówił.
Powiedział też, że dla Komisji było niezmiernie istotne, by w Sejmie spotkać się z obiema stronami.
Spotkanie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar relacjonował, że rozmowa dotyczyła głównie wyroku TK w sprawie ustawy o Trybunale, tego, dlaczego ten wyrok nie został opublikowany oraz "przedłużającego się kryzysu konstytucyjnego".
- Przede wszystkim powiedziałem, że dla mnie z punktu widzenia funkcjonowania naszego państwa jest nie do zaakceptowania sytuacja, w której wciąż trzech sędziów, którzy zostali poprawnie wybrani przez poprzedni parlament, nie zostało zaprzysiężonych przez prezydenta. Natomiast oczywiście rozmawialiśmy też o ogólnej sytuacji praworządności w Polsce i o tym, że brak funkcjonowania niezależnego Trybunału Konstytucyjnego może powodować, że różnego rodzaju rozwiązania ustawowe dotyczące sądownictwa także nie będą poddane odpowiedniej kontroli, na czym stracą obywatele, ponieważ obywatele mają prawo spodziewać się, że prawo do sądu (…) będzie wykonywane przez niezawisłe sądy i niezależnych sędziów - powiedział Bodnar.
Pytany, czy przedstawiciele komisji formułowali już jakieś wnioski i opinie, powiedział, że zawsze te spotkania wyglądają w ten sposób, że członkowie komisji pytają, ale nie przedstawiają wniosków, dopóki nie zbiorą pełnych informacji. - Członkowie komisji zadawali pytania, my odpowiadaliśmy - relacjonował.
Protest w obronie mężczyzny, który rzucił tortem w sędzię
Wykorzystując wizytę Komisji Weneckiej, kilka osób manifestowało pod siedzibą RPO na rzecz uwolnienia Zygmunta Miernika, odbywającego karę 10 miesięcy więzienia za rzucenie w 2013 r. tortem w sędzię Annę Wielgolewską podczas rozprawy ws. zawieszenia procesu gen. Czesława Kiszczaka za przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników kopalni "Wujek" w 1981 r.
Bodnar wyszedł do protestujących, których poinformował, że bada prawomocny wyrok wobec Miernika pod kątem złożenia ewentualnej kasacji do Sądu Najwyższego. - Do końca tego tygodnia będzie decyzja, czy wniosę o kasację - oświadczył Bodnar protestującym.
Jedną z możliwych wątpliwości wobec wyroku na Miernika może być nieproporcjonalność wymierzonej kary wobec popełnionego przezeń czynu.
Autor: pk/tr / Źródło: PAP