- Płace górników nie mogą zależeć od "drastyczności protestu" - powiedział premier Donald Tusk odnosząc się do strajku górników z kopalni "Budryk". Podkreślił, że w tej sprawie ma "pełne zaufanie" do wicepremiera Waldemara Pawlaka.
- Bardzo zależy nam na tym, by konflikt w "Budryku" się zakończył - zapewniał Tusk, ale dodał, że rząd musi podejmować decyzje "niebędące wynikiem nieustannej szarpaniny". Odnosząc się do sytuacji protestujących w Warszawie żon górników, przyznał że je "rozumie i ma pełny szacunek". Zaznaczył jednak, że płace górników nie mogą zależeć od "poziomu drastyczności protestu". - Postulaty górników z Jastrzębskiej Spółki Węglowej, dość ambitne, zostały uwzględnione. Problem tych, którzy dziś negocjują w "Budryku", czyli władz spółki oraz protestujących związków zawodowych i części załogi, polega na niezdolności JSW do sprostania coraz to nowym oczekiwaniom - tłumaczył Tusk. Zaapelował do wszystkich stron konfliktu o to, by "nie budowano wokół tej sprawy napięcia". Dodał też, że przewidziany na 2008 rok wzrost wynagrodzeń w tej kopalni jest "wyraźnie większy niż ten przewidziany dla nauczycieli". Premier mówił o sytuacji w "Budryku" podczas przemówienia na I Kongresie Pracodawców.
"Przedsiębiorcy to sól ziemi"
Premier podziękował polskim przedsiębiorcom za stworzenie 1,5 mln miejsc pracy. Stwierdził jednak, że mogłoby być ich jeszcze więcej, gdyby "rządzący mieli więcej wyobraźni". - Prawdziwe sukcesy gospodarcze rodzą sie w przedsiębiorstwach, a nie gabinetach polityków - tłumaczył. Obiecał, że jego rząd dołoży wszelkich starań, by zmienił się wizerunek przedsiębiorcy. - Polski przedsiębiorca, rzemieślnik, przedstawiciel wolnego zawodu (...) to jest też sól tej ziemi - dodał Tusk. Szef rządu zapowiedział, że będzie przekonywał parlament do wprowadzenia pakietu korzystnych dla przedsiębiorców zmian. Ich efektem ma być odblokowanie przestrzeń dla polskich przedsiębiorców. - Oni są szansą dla Polski i Polaków, a nie balastem - przekonywał. Jedną z rządowych propozycji maja być przepisy umożliwiające zawieszenia działalności gospodarczej. Inna to pomysł wprowadzenia domniemania niewinności przy rozpatrywaniu przez sądy spraw gospodarczych. Tusk zapewniał też, że jego rząd chciałby ograniczyć do minimum skalę kontroli i uprościć księgowość w firmach. Nie wykluczył także liberalizacji przepisów, ograniczających możliwość handlowania w święta.
Źródło: TVN24, PAP