W piątek warszawski Sąd Apelacyjny zdecyduje, czy w polskim areszcie zostanie Uri Brodsky. Domniemany agent izraelskiego Mossadu jest podejrzany o związek z zabójstwem lidera Hamasu w Dubaju w styczniu tego roku.
Posiedzenie w sprawie aresztu miało w czwartek charakter niejawny, ale piątkowa decyzja będzie ogłoszona w obecności mediów.
Niemieckie media ujawniły na początku czerwca, że poszukiwany w tym kraju domniemany agent Mossadu, chciał wjechać do Polski z paszportem na nazwisko Uri Brodsky i został zatrzymany na lotnisku Okęcie. 6 czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie aresztował go na 40 dni. Obrona złożyła zażalenie na aresztowanie do SA.
Akcja w hotelu
Na Brodskym ciąży niemiecki zarzut poświadczenia nieprawdy i pomocy w sfałszowaniu dokumentów dla osoby, która miała brać udział w zamachu na lidera Hamasu w styczniu tego roku. Obrona utrzymuje, że Brodsky nie jest tą osobą, za którą uważa go strona niemiecka.
19 stycznia 2010 roku Mahmud al-Mabhuh, jeden z założycieli Brygad Ezedina al-Kasama, wojskowego skrzydła Hamasu, został zamordowany w hotelu w Dubaju. O zabójstwo policja emiratu oskarża izraelskie służby wywiadowcze. Zabójcy posługiwali się paszportami państw Zachodu. W związku z zamachem Interpol poszukuje 27 osób.
Źródło: PAP