- Deportacja Jasia może oznaczać dla niego śmierć - ostrzega Jan Patryk Jastrzębski, członek zarządu Transparency International Polska. Jaś, to chory na mukowiscydozę chłopiec, którego urodziła i porzuciła w Polsce obywatelka Białorusi. Teraz dziecko oczekuje na deportację.
- Białoruś nie jest przygotowana do zaopiekowania się małym Jasiem - ostrzegał w TVN24 Jastrzębski, również chory ma mukowiscydozę. - Jeśli dziecko to ma być umieszczone w zakładzie dla dzieci upośledzonych umysłowo no to mamy tutaj wprost dowód, że władze białoruskie nie są przygotowane i pod kątem logistycznym i merytorycznym do leczenia takich dzieci - tłumaczy Jastrzębski.
Zaapelował do Rzecznik Praw Obywatelskich, by ten zainteresował się sprawą chłopca. Jego zdaniem nie jest bezradny także Rzecznik Praw Dziecka. Przypomniał, że Polska podpisała Konwencję Praw Dziecka.
Nikt nie chce Jasia
Chłopczyk ma niecały roczek. Urodził się w kwietniu w Lublinie. Po kilku miesiącach znalazł rodzinę zastępczą, bo jego matka, nielegalnie przebywająca w Polsce od lat zostawiła go w szpitalu. Chłopca, za zgodą sądu, przygarnęła młoda kobieta z Gdyni. Jednak po kilku dniach rozmyśliła się i złożyła deklarację, że nie chce zajmować się chłopcem.
Deportacja, bez odwołania
W czwartek sąd wydał decyzję o przekazaniu chłopca Białorusi. W myśl umowy o przekazywaniu obywateli (podpisanej z Białorusią w 1994 roku) nikomu ze strony polskiej nie przysługuje odwołanie od orzeczenia sądu. Mały Jaś musi więc być niezwłocznie przekazany stronie białoruskiej, gdzie najprawdopodobniej trafi do placówki dla dzieci z zaburzeniami rozwoju i psychiki w Grodnie.
- Obawiam się, że nic nie możemy już w tej sprawie zrobić - powiedział Minister Spraw Wewnętrznych Grzegorz Schetyna. - W tej sprawie wszystkie możliwości zostały wyczerpane - dodał.
Mukowiscydoza to wrodzona, genetycznie uwarunkowana choroba ogólnoustrojowa. W pełnoobjawowej postaci objawia się m.in. skłonnością do zapalenia oskrzeli i płuc, niewydolnością części trzustki, niepłodnością mężczyzn oraz podwyższonym stężeniem chlorków w pocie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24