W protokołach przesłuchań Stefana Niesiołowskiego nie dostrzegłem, by kogoś sypnął - zapewnił w "Faktach po faktach" Andrzej Czuma (PO), komentując wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o wicemarszałku Sejmu. Prezes PiS stwierdził, że Niesiołowski "pękł" i "sypał" przesłuchiwany przez SB w latach 70. Niesiołowski nazwał te oskarżenia podłością.
Spór dotyczy organizacji "Ruch", której członkiem był Niesiołowski i jej inwigilacji przez Służbę Bezpieczeństwa. Jarosław Kaczyński, rzucając oskarżenia pod adresem wicemarszałka Sejmu o "sypanie" innych członków organizacji, powoływał się na książkę pt. "Działania SB wobec organizacji Ruch" Piotra Byszewskiego, historyka IPN. "Ruch", w którym działał Niesiołowski to pierwsza w PRL konspiracyjna organizacja po 1956 r., która przyjęła program niepodległościowy.
"Oskarżenia są nieprawdziwe"
Zdaniem Andrzeja Czumy, oskarżenia rzucane przez szefa PiS w kierunku Niesiołowskiego są nieprawdziwe, bo nie oddają okoliczności, w jakich powstawały protokoły z tamtych przesłuchań. - Byliśmy poddani olbrzymiej presji, w tych okolicznościach łatwo powiedzieć coś niepotrzebnego - tłumaczył. Zapewnił jednak, że z lektury przesłuchań Niesiołowskiego wynika, że "nie sypał nikogo, tylko potem mówił to, co wcześniej powiedziała mu bezpieka - wyjaśnił.
- Chodzi o to czy ci ludzie wyparli się swoich celów. Ci, którzy to zrobili, mieli potem nawyk oskarżania – powiedział Czuma. Jako przykład wymienił Wiesława Jana Kurowskiego, który podczas przesłuchań zeznał m.in., że warszawski działacz organizacji, Andrzej Czuma, napadł na bank na ul. Jasnej.
Czuma przypomniał, że Kurowski był członkiem Rady Politycznej PiS. - Wiesław Jan Kurowski to bardzo szkodząca i przewrotna postać. Nie mogliśmy przekonać Jarosława Kaczyńskiego, żeby go usunął. Czuma poinformował, że Kurowski miał być dyrektorem Muzeum Powstania Warszawskiego, ale - jak twierdzi - po jego ostrej interwencji, nie został mianowany na to stanowisko.
Historyk IPN: Niesiołowski nie był niezłomny
Według dr. Antoniego Dudka, historyka IPN, Stefan Niesiołowski "nie należy ani do grupy niezłomnych, ani do tych, którzy członków tej organizacji pogrążyli". - Nie jest winny zdekonspirowania tej organizacji. Jak inni, był zastraszony, przerażony śledztwem - tłumaczył historyk. Przypomniał, że niewielu - m.in. Andrzej Czuma - może pochwalić się całkowitą odmową zeznań. - To jedna z piękniejszych kart w historii polskiej opozycji - powiedział o obecnym w studiu pośle PO.
W jego opinii, obaj politycy - zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Stefan Niesiołowski powinni być "znacznie bardziej powściągliwi w słowach".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24