- Ta nowelizacja, o którą się Jarosław Gowin dopytuje, polega na tym, żeby kandydatów do PKW nominowały partie. Wyobrażacie sobie, jakby to politycy organizowaliby nam wybory? To by już nie trzeba było żadnych wrogów zewnętrznych. Oni by tę Polskę zadusili własnymi rękami - denerwował się prof. Tomasz Nałęcz w "Kropce nad i".
Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało w środę zmianę organizacji Państwowej Komisji Wyborczej. Nowelizację ustawy o PKW, którą - między innymi - opracował Mariusz Błaszczak, skrytykował Tomasz Nałęcz. Nie spodobał mu się pomysł, żeby kandydatów do Komisji nominowały partie polityczne.
- Wyobrażacie sobie, jakby to politycy organizowaliby nam wybory? To by już nie trzeba było żadnych wrogów zewnętrznych. Oni by tę Polskę zadusili własnymi rękami - denerwował się Nałęcz. - Jak patrzyłem na Millera, który przykłada rękę do budowy IV RP, to pomyślałem – czas umierać - dodał.
"Proszę iść z tym do sądu"
W trakcie dyskusji z Jarosławem Gowinem, liderem Polski Razem, który powiedział m.in., że "miał świadomość tego, że gdzieś w lokalnych komisjach może dochodzić do nieprawidłowości", profesor stwierdził: - Panie ministrze, wróćmy na drogę prawa. Niech sądy to rozstrzygają. Weźcie na wstrzymanie w partiach politycznych na chwilę. Naprawdę, nie róbcie tumultów szlacheckich, bo już raz Rzeczpospolita przez tumulty szlacheckie upadła. Pozwólcie działać trybunałom i sądom - mówił Nałęcz.
Porozumienie PiS z SLD podsumował krótko: - Ta sytuacja przypomina Rzeczpospolitą Szlachecką. Ci magnaci, którym się wynik elekcji nie podoba, zawiązują konfederację.
- Nigdy po 1989 roku nie miałem poczucia, że wynik wyborów może być w sposób masowy wypaczony. Albo wypaczony, albo sfałszowany przez ogromną ilość błędów - odciął się Gowin.
- To proszę iść z tym do sądu - powiedział Nałęcz. - Nie trzeba być ministrem sprawiedliwości, żeby wiedzieć, że sprawy nadużyć rozwiązuje się drogą sądową - przez protest wyborczy - zwrócił się do Gowina. - U was w Galicji zawsze szanowano prawo. Nawet cesarza szanowano, bo był wybrany zgodnie z prawem. Pan uległ temu zaczadzeniu królewiackiemu, gdzie na ulicach się wyjmowało browningi i rachowało sobie kości, żeby moje partyjne było na górze.
Autor: bieru//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24