Dezorientacja, zamieszanie - tak PiS ocenia działania minister zdrowia w związku ze szczepionką na świńską grypę. - Czy Ewie Kopacz rzeczywiście chodzi o dodatkowe badania, czy raczej o to, że rząd nie ma pieniędzy na szczepionki - powiedziała w TVN24 posłanka PiS Joanna Kluzik-Rostkowska.
Zdaniem byłej minister pracy i polityki społecznej powinno być jasne, czy i kiedy rząd zdecyduje się na zakup szczepionek. - Bycie w polityce, oznacza wzięcie odpowiedzialności, a nie reagowanie na sondaże - powiedziała posłanka PiS. I dodała, że czuje się zdezorientowania tym, co robi Kopacz.
- Pani minister zaczęła od tego, że nie chce kupować tej szczepionki i wolałaby, żeby trafiła ona najpierw do aptek, bo wtedy firmy farmaceutyczne musiałyby wziąć odpowiedzialność za ewentualne skutki uboczne. I tę argumentację rozumiałam - tłumaczyła Kluzik-Rostkowska.
- Po czym okazało się, że słupki pokazały, iż Polacy chcą tej szczepionki. I nagle inni przedstawiciele rządu zaczęli mówić: tak już rozmawiamy, szczepionka będzie. W związku z tym nie wiem, czy minister Kopacz ma rację domagając się dodatkowych zapewnień, czy tak naprawdę chodzi o to, że rząd pieniędzy nie ma, chociaż ta szczepionka powinna być - dodała posłanka PiS.
Na rynku europejskim od października dostępne są trzy szczepionki: Focetria, Pandemrix i Celvapan. Zaakceptowała je Europejska Agencja ds. Leków (EMEA). Polska nadal negocjuje z producentami szczepionek warunki ich zakupu.
mac/ola
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24