- Donald Tusk jest jak pogodynka: wszyscy go lubią i nikt za bardzo nie wie, dlaczego. Troszkę śnieżku dla narciarzy, troszkę wody dla żeglarzy i słoneczka dla wszystkich, żeby wszystkim się żyło lepiej - kto wypowiedział te słowa? Bartosz Arłukowicz, od dziś członek rządu PO.
Arłukowcz, nowa twarz Platformy, został zaprezentowany jako osoba, której blisko do wartości premiera Donalda Tuska. Arłukowicza miały z Tuskiem zbliżyć wspólne poglądy na sprawy rządzenia i ten sam pomysł na nowoczesne państwo.
Archiwalne wypowiedzi, świadczą jednak o tym, że droga ku Platformie była długa i wyboista. Jeszcze jakiś czas temu Arłukowicz o rządzie miał zdanie wyrobione: - Ten rząd zajmuje się tylko jednym walką o to, by nie dopuścić PiS - u do władzy.
Dla samego premiera też często nie miał ciepłych słów. - Pan premier splądrował mieszkania Polaków, bo nie radzi sobie z mostkim kapitańskim, na którym zasiada - mówił.
In vitro za wolno
Poseł SLD Bartosz Arłukowicz w 2009 r. był bardzo zirytowany powolnymi pracami nad ustawą o in vitro: "Marszałek Bronisław Komorowski jest zbrojnym ramieniem Platformy Obywatelskiej i robi dosłownie wszystko, aby Polki nie miały dostępu do nowoczesnych technik medycznych." "Prawdopodobnie prawdziwą przyczyną tej gry na zwłokę jest fakt, iż Platforma ma dwa projekty - Jarosława Gowina oraz Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - i nie bardzo wie, co z tym fantem zrobić."
Często też zarzucał PO uleganie wpływom Kościoła. "Platforma boi się przede wszystkim narazić hierarchom. Niestety, premier Donald Tusk najwyraźniej zapomniał, że przed kamerami obiecywał Polkom, które nie mogą mieć dzieci, refundację metody in vitro."
Reforma emerytalna nieuczciwa
Arłukowicz nie był też zadowolony z prac nad reforma emerytalną. Zarzuty dotyczyły między innymi braku dostatecznych informacji na temat planów rządu. "Najpierw mieliśmy dwumiesięczną batalię, wojnę na wojska zaciężne wewnątrz rządu, a teraz mamy dwu czy trzytygodniowy termin przyjęcia ustawy. To jest po prostu nieuczciwe i nierzetelne podejście do Polaków. Polacy mają prawo wiedzieć, co się dzieje z ich emeryturami. Tego żądamy" - mówił.
Premier podkreślił we wtorek, że krytyka Arłukowicza zawsze była merytoryczna, a różnice w poglądach nieznaczne.
PiS wątpliwości nie ma. - Może jedynie dziwić, że człowiek, który zajrzał w trzewia PO, jej sumienie - brudne, czarne, obciążone aferą hazardową - dziś staje po stronie Mira, Zbycha i Sobiesiaka - stwierdził we wtorek rzecznik PiS Adam Hofman.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24