Oficjalnie chciał zobaczyć prawdziwą zimę w Polsce. Jednak jego jelita mówiły co innego. Obywatel Nigerii zatrzymany na warszawskim Okęciu miał 7 kapsułek z kokainą w ciele.
Mężczyzna przyleciał z Madrytu. Do rutynowej kontroli został zatrzymany przez celników, którzy zapytali go o powód odwiedzin nad Wisłą.
Tym razem kapsułki były wprowadzone drugą stroną przewodu pokarmowego, jak czopki. Piotr Tałaj, Izba Celna
- Celnicy w odpowiedzi usłyszeli, że Nigeryjczyk przyleciał do Polski, żeby zobaczyć zimę - podaje rzecznik prasowy izby celnej w Warszawie, Piotr Tałałaj.
W rentgenie niespodzianki
Mężczyzna wzbudził jednak podejrzenia funkcjonariuszy, którzy postanowili turystę wysłać do szpitala na prześwietlenie jamy brzusznej.
- Po wykonaniu zdjęcia RTG, lekarz potwierdził przypuszczenia celników. Po wydaleniu całej zawartości i potwierdzeniu tego następnym zdjęciem RTG, okazało się, że Nigeryjczyk próbował przemycić w jelicie 7 kapsułek z białym proszkiem.
A proszek okazał się - po narkoteście - kokainą. - Waga narkotyku to 364 gramy brutto, co stanowi materiał do stworzenia ok. 1000 działek narkotyku o wartości czarnorynkowej ok. 250 000 PLN.
Nie połykał...
Jak podkreślają celnicy, tzw. "połykaczy" zatrzymują dość często. - W ubiegłym roku celnicy na Okęciu trafili na kilku śmiałków, ryzykujących życie przewożąc w przewodzie pokarmowym.
Tym razem trafił się im jednak "rodzynek", bo nie dość, że przemyt odbywał się wewnątrz UE, to narkotyki nie zostały połknięte.
- Tym razem kapsułki były wprowadzone drugą stroną przewodu pokarmowego, jak czopki - powiedział tvn24.pl Tałaj podkreślając, że wygląda to na pierwszy tego typu przypadek.
Podróżny został przekazany funkcjonariuszom Komendy Stołecznej Policji skąd trafił do prokuratora, który przedstawił mu zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Grozi mu za to do trzech lat pozbawienia.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: izba Celna