Prędko za kierownicę nie wsiądzie - pirat drogowy z Dolnego Śląska dostał zakaz prowadzeniu auta przez dwa lata po spektakularnej ucieczce przed policją. Na odcinku niecałych 20 km udało mu się złamać cały szereg przepisów. Jego wykroczenia zostały ocenione przez policję na 129 punktów karnych!
Jak poinformował kom. Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, dwudziestolatek nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Szklarskiej Porębie i zaczął uciekać przed funkcjonariuszami.
Jechał jak szalony - wyprzedzał na przejściach dla pieszych i podwójnej ciągłej. Kiedy już wpadł, okazało się, że nie ma prawa jazdy.
Policja go nie lubi
Kiedy już wpadł, na ulicach Jeleniej Góry, okazało się, że nie ma prawa jazdy. – Naszym policjantom tłumaczył, że uciekał bo... policjanci ze Szklarskiej go nie lubią, a poza tym chciał zobaczyć jak to jest być ściganym – powiedziała portalowi tvn24.pl Edyta Bagrowska z Jeleniogórskiej policji.
Mężczyźnie postawiono 25 zarzutów, za które otrzymałby 129 punktów karnych, gdyby posiadał prawo jazdy.
Po zatrzymaniu okazało się, że mężczyzna dopiero stara się o uzyskanie takiego dokumentu. Zdał już testy z teorii i przygotowywał się do egzaminu praktycznego.
Przez swoje zachowanie, mężczyzna nie będzie mógł podejść do egzaminu.
Sąd grodzki skazał go na 3 tys. zł grzywny i zakaz prowadzenie samochodu przez dwa lata.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24