Zaskoczenie i konsternacja w opolskim magistracie: żeński zakon z Warszawy stał się właścicielem wartych miliony terenów specjalnej strefy ekonomicznej w tym mieście - i to nie płacąc ani złotówki.
Zakonnice otrzymały 16 spośró 61 hektarów najcenniejszych terenów inwestycyjnych miasta, uzbrojonych przez ratusz kosztem kilkunastu milionów złotych. O tym, że właścicielem działek w strefie zostało Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo z Warszawy Urząd Miasta dowiedział się kilka tygodni po tym zdarzeniu.
Decyzja komisji zaskoczyła urzędników z Opola
Nieoficjalnie wiadomo, że miejscy urzędnicy byli zaskoczeni taką decyzją komisji. - Wiemy, że zgromadzenie otrzymało 16 hektarów w ramach rekompensaty za ziemie odebrane kiedyś przez PRL-owskie władze - mówi Maciej Wujec, naczelnik wydziału gospodarki i promocji Urzędu Miasta w Opolu.
- Przyznanie terenów, należących wcześniej do Skarbu Państwa, odbyło się poza nami. Zdecydowała tak komisja majątkowa przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Komisja miała takie prawo. Nie będę jej orzeczenia komentował.
Zakonnice trzecim właścicielem
Pojawienie się zakonnic może jeszcze bardziej skomplikować i tak trudną sytuację strefy, która choć istnieje do ponad półtora roku, to dotąd doczekała się tylko jednego niewielkiego inwestora. Jedną z głównych przeszkód w jej szybkim rozwoju jest to, że tereny miały dwóch właścicieli: miasto i Skarb Państwa reprezentowany przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Teraz pojawił się trzeci gracz.
Instytucje kościelne mogą tylko otrzymywać grunty rolne
- I sytuacja stała się jeszcze gorsza. Im więcej właścicieli, tym rozmowy z inwestorami są dłuższe - ocenia na łamach "Nowej Trybuny Opolskiej" radny Arkadiusz Szymański (PiS), były wicedyrektor opolskiej ANR. - Sprawa jest tym dziwniejsza, że pierwszy raz słyszę, aby państwo przekazało osobom duchownym warte miliony tereny w strefie ekonomicznej. Od razu uprzedzam, że od tej decyzji nie ma odwołania. Nie przewidziano w ustawie takiej możliwości - mówi radny
Transakcja zdziwiła także opolską Agencję Nieruchomości Rolnych, która do tej pory władała gruntem. Ustawa, na mocy której przekazuje się tereny kościołom, zakłada bowiem, że mają to być działki rolne. Tymczasem tereny w strefie są w pełni uzbrojone, przewidziane pod inwestycje. Nikt niczego tam nie uprawia.
Zakonnice gotowe sprzedać...
Jak wynika z mapy podziału gruntów, zakonnice otrzymały najlepszą część strefy. Mają fragmenty gruntów umożliwiające blokowanie innych inwestycji. - Nic nie wskazuje na to, aby miały takie intencje - zaznacza Wujec.
- Skontaktował się z nami ich mecenas. Są gotowe do rozmów o sprzedaży gruntu. Nie wiemy jednak, w czyje ręce trafi ani czy jego właściciel będzie mógł liczyć na ulgi w strefie. - Możemy być tylko pośrednikiem pomiędzy inwestorami a siostrami. Gruntami należącymi do sióstr interesuje się wiele firm. Jestem dobrej myśli - mówi naczelnik Wujec.
Źródło: "Nowa Trybuna Opolska"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu