Agenci CBA weszli do Agencji Rozwoju Przemysłu. Zażądali dokumentów dotyczących kontraktów firmy Work Service, której udziałowcem jest Tomasz Misiak - dowiedział się portal tvn24.pl. - Na tym etapie mogę jedynie potwierdzić, że poprosiliśmy o wydanie tych akt - stwierdził rzecznik Biura Temistokles Brodowski. Były senator PO kontroli się nie obawia: - Jestem szczęśliwy, że CBA tam jest - powiedział w rozmowie z tvn24.pl.
- Jestem szczęśliwy, że oni tam są, bo liczę na jak najszybszą weryfikację tej całej sprawy. Sam proszę o to od pięciu dniu. Mam nadzieję, że ta kontrola skończy medialną nagonkę na mnie - tak wejście agentów CBA do ARP skomentował w rozmowie z nami senator Misiak.
Polityk powtórzył też, że nie ma wątpliwości, iż kontrola w Agencji Rozwoju Przemysłu nie wykaże jakichkolwiek nieprawidłowości. - Nie mam i nie miałem nic wspólnego z tym kontraktem. Państwa komentarze, zwłaszcza TVN24 i tvn24.pl, niszczą dziesięcioletnią pracę wielu ludzi w firmie Work Service - zaznaczył były senator PO.
"Tusk mi nie wybaczy"
I chociaż szczęśliwego dla siebie finału Tomasz Misiak jest pewien, to jednak już wie, że od Platformy nie dostanie drugiej szansy. - Pozamiataliście mnie na 20 najbliższych lat. Donald Tusk nigdy mi tej sprawy formalnie nie wybaczy, bo wygląda to tak, jakby cokolwiek w tym wszystkim było złego. A nie ma. To czyste szaleństwo, deptanie i kopanie leżącego - ocenił.
Tymczasem funkcjonariusze od południa sprawdzają w ARP dokumenty związane z kontraktami firmy Work Service. Ich działania nie przeszkadzają ponoć jednak w normalnym funkcjonowaniu Agencji. - Wszystko jest w porządku. Wszyscy wykonują swoje normalne zadania, a agenci CBA badają dokumenty związane z dokonaniem wyboru konsorcjum DGA-Work Service na pośrednictwo pracy i szkolenia dla zwalnianych stoczniowców w ramach tzw. specustawy stoczniowej - usłyszeliśmy w Biurze Komunikacji Społecznej ARP.
Przypomnijmy, że kontrakt z konsorcjum opiewał na sumę 48 mln zł. Media ujawniły jednak, że przy specustawie stoczniowej pracował (jako przewodniczący senackiej komisji gospodarki) senator Tomasz Misiak, który w firmie Work Service ma 30 proc. udziałów. Z tego powodu Misiak nie jest już członkiem Platformy Obywatelskiej i klubu PO, a jego firma i Agencja Rozwoju Przemysłu mają rozwiązać umowę dotyczącą usług dla stoczniowców.
Work Servie: jest nam przykro
Niestety trwająca burza medialna odbiera wielu z nas satysfakcję z pracy i poczucie własnej wartości. Tomasz Szpikowski, prezes Work Service
W przesłanym w czwartek oświadczeniu, prezes Work Service Tomasz Szpikowski podkreślił, że "choć nie doszło do złamania prawa" firma jest gotowa przystąpić do negocjacji z Zarządem ARP i DGA nad porozumieniem sprawie odstąpienia od realizacji umowy. - Wydarzenia z ostatnich dni coraz mocniej godzą w reputację spółki Work Service i naruszają jej dobre imię. (...) Nie naruszyliśmy prawa, a mimo to podważa się nasze kompetencje i prawo do zrealizowania zlecenia do końca. (...) Rozumiemy konieczność rozdzielenia biznesu od polityki, ale nie możemy zgodzić się z tworzonym wrażeniem, że wszystko, co dotychczas osiągnęliśmy zawdzięczamy koneksjom i układom politycznym - napisał prezes.
W oświadczeniu podkreślono też, że firmie "jest bardzo przykro z powodu zaistniałej sytuacji", oraz że "przychody z tego zlecenia stanowiłyby zaledwie 3 proc. wszystkich przychodów spółki". - Niestety trwająca burza medialna odbiera wielu z nas satysfakcję z pracy i poczucie własnej wartości - zaznaczył w piśmie Szpikowski.
ARP wyjaśnia
14 marca komunikat pojawił się też na stronie internetowej ARP, w którym Agencja wyjaśnia, jak Work Service otrzymał kontrakt.
"ARP S.A., w związku z realizacją nałożonego przez ustawę obowiązku wszczęcia postępowania na zlecenie świadczenia usługi szkoleniowo – doradczej, zastosowała tryb zamówienia z wolnej ręki (zgodnie z art. 5 ust. 1 ustawy prawo zamówień publicznych). Tryb "z wolnej ręki" był w przypadku ustawy kompensacyjnej i określonych w niej terminów (start Programu Zwolnień Monitorowanych najpóźniej w marcu) jedynym trybem pozwalającym na wypełnienie przez ARP S.A. zadań postawionych przed nią w ustawie i zapewnienie zwalnianym pracownikom Stoczni Szczecińskiej Nowa sp. z o.o. oraz Stoczni Gdynia S.A. wsparcia w postaci kompleksowego programu osłonowego (pośrednictwo pracy, doradztwo zawodowe, szkolenia, organizowanie straży zawodowych, pomoc w aktywnym poszukiwaniu pracy)" - napisano w oświadczeniu.
Urząd Zamówień Publicznych zaakceptował
Wyjaśnia, że "działanie sondujące możliwości realizacji" projektu przez ewentualnych wykonawców były jawne i otwarte dla wszystkich i że zgłosiło się dziewięć firm. "W wyniku przeprowadzonej analizy rynku oraz dokonania oceny wszystkich podmiotów", zajmująca się tym specjalna komisja zarekomendowała DGA S.A. - Work Service S.A. ARP podkreśla, ze umowa z Work Service "została zawarta po uzyskaniu pozytywnej oceny dokumentacji konkursowej oraz trybu wyboru wykonawcy przez Urząd Zamówień Publicznych".
20 lutego 2009 r. ARP podpisała umowę na realizację usługi szkoleniowo-doradczej z konsorcjum składającym się z firm: Doradztwo Gospodarcze DGA S.A. w Poznaniu i z WORK Service S.A.
Źródło: marca.com,sport.es,telegraph.co.uk,PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP