Była minister sprawiedliwości Barbara Piwnik krytykuje pomysł marszałka Radosława Sikorskiego w sprawie powołania pełnomocnika ds. procedur antykorupcyjnych w Sejmie. - Obawiam się fali donosów ze strony osób sfrustrowanych i zmęczonych życiem, które chcą zaistnieć i komuś dokuczyć - mówiła we "Wstajesz i wiesz" Piwnik.
Piwnik podkreśliła, że obywatel, który jest świadkiem przestępstwa, powinien zawiadomić odpowiednie organy ścigania.
- Oczekiwałabym rozwijania obywatelskich postaw w dobrym tego słowa znaczeniu, a nie tylko przekazywania informacji - powiedziała Piwnik.
Dodała, że jest wystarczająco dużo służb, które mogą podejmować działania, w przypadku, kiedy zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa.
- Rozumiem, że klimat jest taki, iż są oczekiwane jakieś niestandardowe działania. Przychylałabym się jednak do tego, aby dać spokojnie pracować tym, którzy są do tego powołani - powiedziała była minister sprawiedliwości.
Marszałek Sejmu Radosław Sikorski - w reakcji na tzw. aferę madrycką, czyli wyjazdem byłych posłów PiS do stolicy Hiszpanii - poinformował w środę, że podjął decyzję o powołaniu pełnomocnika ds. procedur antykorupcyjnych.
Nieprawidłowości dotyczące pracy posłów będzie można zgłosić na adres - antykorupcja@sejm.gov.pl. - Jeśli ktokolwiek ma informacje o problemach z etyką poselską, bardzo proszę zgłaszać swoje opisane, weryfikowalne doniesienia właśnie na ten adres - oświadczył Sikorski.
"Nie zmienia się myślenie"
Byli już posłowie PiS: Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na podróż do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, zgłaszając wyjazd samochodem. W rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi
W opinii Piwnik, sprawa byłych posłów PiS pokazuje, że mimo upływu lat nie zmienia się myślenie, że to, co państwowe jest w zasadzie niczyje.
- To wymaga pewniej zmiany postaw, że państwowa kasa jest tak samo ważna, jak nasza prywatna - powiedziała Piwnik. Dodała, że miała nadzieję, iż ludzie młodego pokolenia są wolni od myślenia, że państwowe to niczyje, jednak według niej przykład byłych posłów PiS pokazuje, iż tak nie jest.
"To się rozlewa na wszystkich polityków"
Zwracał też na to uwagę w "Wstajesz i wiesz" dr Tomasz Płudowski, specjalista ds. marketingu politycznego.
- Wydaje mi się, że takie przyzwyczajenia pochodzą ze starych czasów. Obywatele nie czują się winni, jeśli wykorzystują możliwości służbowe np. wynoszą coś z pracy - powiedział.
Płudowski stwierdził, że choć marszałek Sikorski próbuje zapanować nad tym, co się wydarzyło, to afera madrycka odbije się na całej klasie politycznej.
- Zaczyna się to rozlewać na wszystkich polityków, zaczyna to być dominujący temat w kampanii wyborczej. PO ani PiS nie udało się nad tym zapanować - ocenił.
Dodał, że w nadchodzących wyborach samorządowych, w których powinny dominować kwestie lokalne, wyborcy będą dokonywać wyborów w oparciu o temat byłych posłów PiS.
Autor: MAC / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24