Sytuacja jest niepokojąca - w Polsce brakuje dawców organów, alarmują raz po raz media. Tym razem małopolski "Dziennik Polski" pisze, że choć w prawie wszystkich krakowskich szpitalach pracują już koordynatorzy ds. transplantologii, to do Poltransplantu z Krakowa zgłoszono w tym roku zaledwie... dwóch dawców.
Z całej Małopolski dawców było dziewięciu - czytamy. To o wiele gorzej niż w innych województwach. W ubiegłym roku lekarze z Wielkopolski przygotowali do przeszczepów organy 85 zmarłych.
Lek nie pomaga
Koordynatorzy mieli być lekarstwem na zapaść w krakowskiej transplantologii. To zazwyczaj anestezjolodzy lub pielęgniarki, którzy dodatkowo odpowiadają za przygotowanie zmarłych do pobrania narządów. Okazało się jednak, że ich zatrudnienie nie przyniosło efektu.
- Dalej nie ma dawców - mówi Irena Maliniak, koordynator transplantacyjny w szpitalu im. Jana Pawła II. Zapaść w krakowskiej transplantologii widoczna jest od kilku lat. Liczba przeszczepów gwałtownie spada od 1997 r., kiedy to w wykonano ich 70. Potem już było ich coraz mniej. W tym roku wykonano tylko dwa przeszczepy serca i 13 nerek.
Lepiej, ale nadal słabo
W Polsce na przeszczep narządu czeka prawie dwa tysiące osób. Według danych Poltransplantu, jednostki zajmującej się organizacją i koordynacją pobierania oraz przeszczepiania komórek, tkanek i narządów w 2008 roku wykonano 1106 transplantacji, czyli ok. 20 proc. więcej, niż w 2007 r.
Źródło: PAP, rynekzdrowia.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN34