Biegł po niego jak spiderman - mówił TVN24 Bartłomiej Słabicki o akcji ratunkowej na Sanie w Przemyślu. Mężczyzna był świadkiem jak ekipy ratunkowe wyciągały z odłamanej kry - wędkarza.
- Widziałem jak środkiem rzeki na krze płynęła jakaś postać - relacjonował Bartłomiej Słabicki. Jak dodaje, widać było, że człowiek ten jest zagubiony i próbuje bezskutecznie się stamtąd uwolnić. Zaznacza, że natychmiast na miejscu pojawiły się ekipy ratunkowe. - Strażak wbiegł na lód jak spiderman i złapał tego człowieka - relacjonuje Słabicki. Jak dodaje, ratownik wcześniej rzucił linę wędkarzowi. Jednak ten był na tyle wystraszony, że nie wiedział, co ma z liną zrobić.
Cudem uratowany
Po kilkunastu minutach udało się wyciągnąć mężczyznę z wody.
Do zdarzenia doszło we wtorek około godz. 14. Wędkarz z Przemyśla odpłynął razem z lodem, na którym siedział. Na pomoc ruszyły ekipy. W czasie akcji ranny został jeden ze strażaków - z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24