Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych zbada, czy ABW zbiera na pocztach dane o adresatach i nadawcach. - Nie wolno gromadzić informacji na przyszłość - przypomina szef GIODO Michał Serzycki. ABW tłumaczy: - Poczta Polska jest zobowiązana do wykonywania zadań na rzecz obronności i bezpieczeństwa.
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych zapowiada przeprowadzenie kontroli na Poczcie Polskiej i zbadanie, czy tworzona jest baza danych, a także kto i w jaki sposób przetwarza gromadzone w niej informacje.
- Upoważnione służby mogą zbierać informacje dotyczące konkretnych osób, gdy toczy się postępowanie przeciwko nim lub postępowanie w sprawie, ale zbierania informacji na przyszłość zabrania między innymi artykuł 51 Konstytucji - przypoina Serzycki.
- Poczta Polska ma obowiązki na rzecz obronności państwa, bezpieczeństwa wewnętrznego - tak enigmatycznie rzecznik Poczty Zbigniew Baranowski komentował w TVN24 doniesienia mediów. "Dziennik" informował, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego montuje na pocztach specjalne skanery, dzięki którym zbiera informacje o adresatach i nadawcach. Działanie systemu można opisać tak: ABW zdobywa informacje, kto do kogo śle listy i paczki, ile i jak często. Rzecznik zapewnił, że maszyny mają przede wszystkim pomóc usprawnić pracę sortowni. - Nic więcej nie mogę powiedzieć - uciął.
"Poczta przestrzega prawa"
Kontrowersyjna maszyna działa już w poznańskiej sortowni Poczty Polskiej. W maju ogłoszono kolejny przetarg. Poczta chce za 250 mln zł kupić następne "inteligentne maszyny". Baranowski potwierdził w TVN24 tę informację.
Podkreślił też, że Poczcie Polskiej chodzi przede wszystkim o zwiększenie terminowości doręczania przesyłek. - Mogę jedynie zapewnić, ze poczta przestrzega przepisów prawa, ochrony korespondencji i ochrony danych osobowych. Nic więcej nie mogę powiedzieć - dodał Baranowski.
"To ewidentne złamanie prawa"
Publikacja "Dziennika" wywołała burzliwą dyskusję. Głos w sprawie skanerów zabrał Janusz Zemke z SLD. - Gdyby było prawdą, że jakieś służby wykorzystują system do gromadzenia danych o Polakach, to byłoby to ewidentne złamanie prawa - tłumaczył w TVN24. - Tak można robić, ale tylko w przypadku konkretnych osób, podejrzanych albo już oskarżonych - dodaje.
Według cytowanych przez gazetę ekspertów pomysł jest co najmniej kontrowersyjny – narusza prawa obywatelskie i jest niezgodny z konstytucją.
"Poczta to instytucja zaufania publicznego"
– Dane umieszczone na kopercie są objęte tajemnicą korespondencji, a Poczta Polska jest instytucją zaufania publicznego – mówi gazecie Adam Bodnar, sekretarz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Pomysł nie podoba się też szefowi sejmowej komisji ds. służb specjalnych Jarosławowi Zielińskiemu. – Na takie działania operacyjne funkcjonariusze ABW powinni mieć zlecenie prokuratury i zgodę sądu – mówi gazecie. Jak dodaje, szefowie ABW będą się więc musieli przed komisją tłumaczyć.
Co na to ABW?
ABW do winy się nie poczuwa. W specjalnym komunikacie czytamy: "ABW jest ustawowo zobowiązana do ochrony bezpieczeństwa i podstawowych interesów państwa. Wykonując związane z tym zadania korzysta ze specjalnych uprawnień, między innymi do kontroli korespondencji". PRZECZYTAJ OŚWIADCZENIE ABW
ABW broni również Pocztę. - Poczta Polska jest zobowiązana do wykonywania zadań na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa - tłumaczy rzecznik ABW Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.
Źródło: TVN24, PAP, "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24