Rita I. i jej trzech "zastępców" już w rękach policji, a agencja towarzyska, którą prowadzili zamknięta na cztery spusty. Śledczy przesłuchali też kilka prostytutek. Zatrzymanym sutenerom grozi do 8 lat więzienia.
Funkcjonariusze wkroczyli równocześnie do domu na poznańskim Dębcu, gdzie funkcjonowała agencja i do kilku innych mieszkań, w których przebywali podejrzani. W ręce kryminalnych wpadły cztery osoby na czele z Ritą I., która była główną organizatorką nielegalnego biznesu. Pracującym dla nich prostytutkom podejrzani zabierali większą część „zarobku”.
Bajzelmama Rita
Rita I. znana była w branży od wielu lat. W mieszkaniu na poznańskim Dębcu prowadziła dom spotkań mężczyzn i prostytutek. Mieszkaniowy "biznes" był udręką dla mieszkańców bloku, którzy wielokrotnie wzywali policję. Hałas, wulgarne okrzyki i nocne imprezy były niemal codziennością.
Ostatnio seksinteres został przeniesiony do domu jednorodzinnego na ul. Opolskiej. Na prostytucji sutenerski gang nieźle zarabiał. Policjanci wstępnie obliczyli, że na przestrzeni mniej niż pięciu lat było to około 3 milionów złotych, które szajka zainwestowała w nieruchomości.
Szef i kierowcy-ochroniarze
Wśród zatrzymanych poza Ritą I. jest Klaudiusz I. który był wielokrotnie notowany w rejestrach policyjnych. Policjanci zatrzymali także Dawida F. i Dominika F., którzy pomagali w prowadzeniu biznesu. Umawiali klientów na spotkania, wozili zatrudnione prostytutki do klientów w hotelach i prywatnych mieszkań. Pilnowali także kasy pod nieobecność Rity I. i Klaudiusza I.
Zatrzymanym postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, czerpania korzyści z prostytucji i "prania brudnych pieniędzy". Grozi im do 8 lat więzienia.
bas,jk/iga
Źródło: Policja Poznań
Źródło zdjęcia głównego: policja Poznań