Na drzwiach wejściowych do biur poselskich Marzeny Okły-Drewnowicz i Artura Gierady z Platformy Obywatelskiej w środę pojawiły się napisy "sprzedawczycy" oraz "targowica zdrajcy". Sprawą zajmuje się policja.
Sprawca, który pomazał drzwi kredą, pozostaje nieznany - informuje portal echodnia.eu. Jak twierdzi pracownica biura Agnieszka Guldon, do zdarzenia musiało dojść w ciągu kilku minut, kiedy wyszła na chwilę z biura. Po powrocie zobaczyła napisy na drzwiach.
"Nie ma przyzwolenia na takie zachowania"
Policja z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach informuje, że w celu wykrycia sprawcy zostanie wszczęte postępowanie.
- Dzisiaj jest to kreda, ale jutro może być spray albo ogolenie głowy na łyso. Nie ma przyzwolenia na takie zachowania - skomentował Wiktor Pytlak, dyrektor biura poselskiego Artura Gierady. - Nie mamy podejrzeń, kto to mógł zrobić, ale wystąpiliśmy do właściciela lokalu, żeby udostępnił nagranie z monitoringu. Mamy nadzieję, że znajdziemy winnego - dodał Pytlak.
Autor: mart//now / Źródło: echodnia.eu
Źródło zdjęcia głównego: Marzena Mąkosa/Radio Kielce