Wyobraźmy sobie, że do reformowania służby zdrowia zabierają się jacyś naturszczycy, jasnowidze, ludzie którzy rzekomo leczą - tak zmiany przeprowadzane przez PiS w wymiarze sprawiedliwości ocenił profesor Andrzej Rzepliński. W "Faktach po Faktach" TVN24 były prezes Trybunału Konstytucyjnego podkreślił, że "w państwach, w których przestrzegane są rządy prawa, to jest po prostu niemożliwe".
W "Faktach po Faktach" sytuację w Sądzie Najwyższym komentował były prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Andrzej Rzepliński.
"Mamy w Polsce do czynienia z niedemokracją"
Pytany o słowa wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, który dzień wcześniej w "Faktach po Faktach", stwierdził, że ostatnia decyzja Sądu Najwyższego to "pozór wyroku" i "pozór postanowienia", określił wiceministra mianem "barbarzyńcy".
Przeprowadzane przez obecną władzę zmiany w wymiarze sprawiedliwości Rzepliński skomentował, sięgając po porównanie z ochroną zdrowia.
- Wyobraźmy sobie, że do reformowania (służby zdrowia - red.) zabierają się jacyś naturszczycy, jasnowidze, ludzie którzy rzekomo leczą. I wchodzą do sali operacyjnej na oddziale kardiologicznym, wiedzą, że gdzieś jest serce, mają nóż, mają nożyczki. I biorą się za operację - opisywał. - Tak samo jest tutaj - podkreślił.
- Nie może być tak, że znachorzy biorą się za reformowanie czegoś, na czym się nie znają. W państwach, w których przestrzegane są rządy prawa, gdzie jest demokracja konstytucyjna, to jest po prostu niemożliwe - ocenił Andrzej Rzepliński.
- U nas mamy do czynienia, czasami się to tak określa, z demokracją nieliberalną. To nie jest demokracja. Za Polski Ludowej używany był termin demokracja socjalistyczna. Jest demokracja albo jej nie ma. Mamy w Polsce do czynienia z niedemokracją, z brakiem rządów prawa i z wyprowadzaniem Polski z Unii Europejskiej - przekonywał były prezes TK
"Europa zacznie się odrywać od nas"
W opinii Andrzeja Rzeplińskiego Unia Europejska "opiera się na wartościach" i jest "Unią prawa".
- Polski nie ma bez systemu prawnego, który jest zgodny z wartościami europejskimi - podkreślił były prezes TK.
Pytany, czy - jeśli się patrzy przez pryzmat sytuacji w sądownictwie - Polska odrywa się od Europy Andrzej Rzepliński odparł, że "tak". I dodał: - Osiągnęliśmy punkt, kiedy Europa zacznie się odrywać od nas.
- Europa nie może tolerować tak ważnego państwa i tak dużego narodu prowadzonego przez ludzi, którzy są wobec Europy wrodzy, którzy podejmują wrogie wobec Europy działania. I żądają pieniędzy, uważając - jak oni mówią - że im się po prostu należą. I nic nie wnoszą do Europy poza ciągłymi, falującymi atakami przeciwko wartościom europejskim - zaznaczył.
Jego zdaniem Unia Europejska w pewnym momencie powie "basta".
- Europa będzie szła do przodu, ale niestety już bez nas - zakończył Andrzej Rzepliński.
Autor: KR//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24