Anna C. - K. oskarżona o znieważenie i naruszenie nietykalności funkcjonariusza. Aktorka, która zwróciła na siebie uwagę mediów biorąc udział w spotach reklamowych najpierw PO, a potem PiS, usłyszała dwa zarzuty, za które grozi jej do 3 lat więzienia. Akt oskarżenia w czwartek trafił do sądu.
- Potwierdzam, akt oskarżenia w tej sprawie został przekazany do sądu - powiedziała portalowi Policyjni.pl Katarzyna Dobrzyńska z Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów. Aktorce znanej ze spotów PiS i PO został postawiony zarzut z art. 222 i 226 kodeksu karnego.
Pijana w sądzie
Anna C. - K. była bohaterką incydentu, do jakiego doszło w lipcu tego roku. C. - K. wchodząc do budynku sądu przy ul. Kocjana, podczas przechodzenia przez specjalną "bramkę", nie chciała poddać się kontroli ochroniarzy. W konsekwencji strażnik wezwał policjantów, a ci stwierdzili, że od kobiety czuć alkohol.
- Policjanci przekonali ją, by poddała się badaniu. Okazało się, że w jej organizmie było ok. 1,5 promila alkoholu - tłumaczył wówczas Marcin Szyndler z komendy Stołecznej Policji.
Alkohol wzbudził jednak w kobiecie agresję. Jeden z policjantów został obrzucony przez kobietę obelgami, a drugiego kilka razy uderzyła długopisem i... pomazała mu koszulę. Policjanci musieli użyć wobec niej siły. Teraz oskarżyli ją o znieważenie i naruszenie nietykalności.
Wybrała PiS
Anna C.-K. jest aktorką, która zasłynęła kręceniem spotów wyborczych zarówno dla PiS, jak i PO. W pierwszym spocie "wspierała" Platformę, jednak na kolejnych wyborach (do Parlamentu Europejskiego) była "zła" na PO i postanowiła oddać swój głos na PiS (skrót drugiego spotu). C. - K. postanowiła jednak bardziej zaangażować się w kampanię PiS, była nawet obecna na kongresie przedwyborczym PiS.
Jej poparcie dla PiS miało wiązać się z atakami i napaścią, do jakiej miało dojść w czerwcu. Kobieta najpierw opowiedziała o napaści w mediach, a dopiero po kilku dniach zdecydowała się złożyć doniesienie na policji. W jej obronie występował sam Jarosław Kaczyński, który mówił, że kobieta została pobita przez zwolenników PO i domagał się śledztwa w tej sprawie.
Źródło: Policyjni.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24\Archiwum