Premier Ewa Kopacz wzięła w sobotę udział w uroczystościach z okazji 70. rocznicy wyzwolenia Bolonii przez 2. Korpus gen. Andersa. - Wolność, o którą oni walczyli, zabezpieczamy dziś na wszelkie sposoby - podkreśliła.
- Dzisiaj w tym miejscu oddajemy hołd Polakom, którzy torowali nam drogę do wolności. Możemy też dziś powiedzieć, że wolność, o którą walczyli, zabezpieczamy na wszelkie możliwe sposoby. Jesteśmy w NATO i w Unii Europejskiej, wzmacniamy też nasze wewnętrzne siły: nasze państwo z jego instytucjami, wzmacniamy polską rodzinę, ale też wzmacniamy polską armię. Możemy powiedzieć tym, którzy tu spoczywają, że ofiara jaką ponieśli, nie poszła na marne, a ideały, o które walczyli, są także dla nas najwyższym nakazem - powiedziała Kopacz na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bolonii.
Kruchy pokój
Jak zaznaczyła, dzisiaj - siedem dekad od zakończenia tamtej wojny - "dobrze wiemy, jak kruchy bywa pokój i jego fundamenty". - Dlatego nie wolno nam ustawać w staraniach, by prawo zawsze szło przed siłą, zgoda przed awanturą, a pokój zawsze brał górę nad wojną - dodała.
- Kwatery cmentarne świadczą o tych, którzy polegli w walce o Bolonię, to była armia, która z głębi republik sowieckich, przez Persję, Bliski Wschód, Egipt i Libię, dotarła na Półwysep Apeniński, by przywrócić wolność ziemi włoskiej. W takim miejscu jak to, zawsze czujemy, że nasze serca biją mocniej - powiedziała Ewa Kopacz.
Jak dodała, w takim miejscu "wzruszenie niezmiennie chwyta za gardło". "Nie mamy żadnej wątpliwości, że ta ziemia do Polski należy" - podkreśliła premier.
- Walka, którą stoczył tutaj, wspólnie z aliantami, II Korpus gen. Andersa w kwietniowych dniach 1945 roku, dała możliwość wyzwolenia Bolonii - zauważyła szefowa rządu. Jak dodała, właśnie w tym mieście zakończyła się kampania włoska armii polskiej, rozpoczęta w lutym 1944 roku.
- Dzisiaj po 70. latach jest dobra chwila do tego, by pochylić głowy przy grobach i - przede wszystkim wobec tych żołnierzy, którzy tu spoczywają - zdać sprawę z tego, co zrobiliśmy z wolnością, o którą oni walczyli. Jesteśmy to winni ich poświęceniu i ofierze - podkreśliła premier.
Jej zdaniem, to dzięki ofierze polskich żołnierzy "byliśmy w gronie zwycięzców (wojny)". - Niestety, podział Europy, który był konsekwencją tej wojny, spowodował, że przez kilka dziesięcioleci byliśmy poddani totalitarnej opresji komunistycznej, ale nie byliśmy bezczynni i bezradni - dodała Kopacz.
- Należę, jak wielu tu obecnych, do pokolenia Solidarności, ruchu społecznego, który rozpoczął demontaż komunizmu w Europie. Wielu z nas było świadkiem tego, co działo się pod bramą Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku, a były to rzeczy niezwykłe. Wstawaliśmy z kolan i podnosiliśmy głowy, domagając się praw i poszanowania godności. W 1989 roku pogrzebaliśmy ostatecznie niemożliwą do zniesienia rzeczywistość PRL, potwierdziliśmy powrót do dawnych ideałów - mówiła szefowa rządu.
Jak dodała, Polacy opowiedzieli się za państwem prawa, wolną gospodarką i zjednoczoną Europą. - Za sprawą Solidarności powróciliśmy do Europy wolnych i demokratycznych narodów - podkreśliła premier.
- Nasze pokolenie miało szczęście, mamy za sobą racje moralne i wielkie polityczne marzenia, żyjemy w wolnym i demokratycznym państwie, mogę powiedzieć: udało się - osiągnęliśmy to, czego oczekiwały i do czego dążyły wcześniejsze pokolenia, także to, które walczyło z hitlerowskimi Niemcami na ziemi włoskiej o Bolonię - zaznaczyła.
"Przemoc ustąpiła miejsca kompromisowi"
Premier zauważyła, że twórcy zjednoczenia Europy urzeczywistnili bezprecedensową w XX w. próbę zbudowania pewnej całości z wielu państw, narodów, języków i religii, dzięki czemu na gruzach II wojny światowej powstała Europa, którą znamy.
- To wspólna przestrzeń, gdzie przemoc ustąpiła miejsca kompromisowi, gdzie solidarność jest zasadą, a sprawiedliwość i tolerancja są normą. Jeśli ktoś wątpi w sens zjednoczonej Europy, powinien przyjść na ten żołnierski cmentarz, aby zrozumieć, jak wysoką cenę zapłaciliśmy za dzisiejsze czasy pokoju i współpracy - podkreśliła.
Uroczystości z okazji 70. rocznicy wyzwolenia Bolonii oraz zakończenia walk II Korpusu Polskiego we Włoszech odbyły się na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bolonii. Odprawiona została msza, modlitwa ekumeniczna oraz apel poległych.
Polski Cmentarz Wojenny w Bolonii-San Lazzaro di Savena jest największym spośród czterech polskich cmentarzy we Włoszech; spoczywa tam 1432 żołnierzy 2. Korpusu Polskiego poległych w walkach na Linii Gotów, w Apeninie Emiliańskim i w bitwie o Bolonię. Cmentarz powstał z inicjatywy generała Władysława Andersa.
Bitwa o Bolonię rozpoczęła się 9 kwietnia 1945 roku; trwała do 21 kwietnia. Była to jedna z ostatnich bitew stoczonych przez wojska alianckie na froncie włoskim.
W walkach brali udział żołnierze II Korpusu Polskiego pod dowództwem generała Andersa. Przełamanie frontu pod Bolonią i wyzwolenie miasta miało decydujące znaczenie dla ostatecznej klęski Niemiec na froncie włoskim. 21 kwietnia 9. Batalion Strzelców Karpackich wkroczył jako pierwszy do Bolonii i zawiesił nad miastem polską flagę. Kilka godzin później do miasta dotarły oddziały alianckie.
Oddziały II Korpusu Polskiego były owacyjnie witane przez ludność. 9. Batalion Strzelców Karpackich uzyskał miano "bolońskiego", a 17 dowódców otrzymało honorowe obywatelstwo miasta. Senat Bolonii wręczył polskim żołnierzom 215 specjalnie wybitych pamiątkowych medali. W bitwie bolońskiej zginęło 300 polskich żołnierzy, a 600 zostało rannych.
Autor: kg//plw / Źródło: PAP