Nerwy, bezsilność, wreszcie czas stracony w kolejkach do beczkowozów - tak można określić trudną sytuację mieszkańców Ząbkowic Śląskich, którzy zostali pozbawieni wody pitnej. Ta, która jest w kranach, nie nadaje się do spożycia - ostrzega Sanepid.
Problem dotyczy ponad 19 tysięcy mieszkańców Ząbkowic Śląskich. Badanie Sanepidu wykazało, że skład wody nie spełnia obowiązujących norm. Mieszkańcy zakręcili krany i ustawiają się w kolejkach do beczkowozów. Ich samopoczucia z pewnością nie poprawia fakt, że trudna sytuacja może potrwać do piątku.
- My nie wiemy czy nam dadzą tę wode, wciąż czekamy - tłumaczy jeden z mieszkańców - Jest afera, bo nikt nic nie wie - dodaje.
Nie ma zagrożenia dla zdrowia
Kryzysowej sytuacji próbuje zaradzić burmistrz Ząbkowic Śląskich Krzysztof Kotowicz. Tłumaczy, że zanieczyszczona woda nie powinna spowodować żadnych komplikacji zdrowotnych.
- Sytuacja zostanie szybko ustabilizowana, ponieważ pozostałe źródła są bezpieczne - uspokaja Kotowicz - Mieszkańcy nie powinni się też obawiać o zdrowie. Woda nie spowoduje problemów zdrowotnych, tym bardziej nie ma mowy o zagrożeniu życia - dodaje burmistrz.
"Woda do życia potrzebna"
Mieszkańcy Ząbkowic nie czekają biernie na poprawę sytuacji. Każdy kombinuje, jak zdobyć dodatkowe litry wody. - W garażu miałem jeszcze trochę wody, trochę zostało jeszcze z zakupów i jakoś to jest tłumaczy jeden z mieszkańców - Tylko gorzej, gdyby tej wody ze dwa dni nie było. Wtedy byłaby tragedia. Woda i energia do życia potrzebne.
Kolejni po Gryfinie
Ze skażoną wodą zmagali się ostatnio także mieszkańcy 20-tysięcznego Gryfina w zachodniopomorskim. Tam wodę zanieczyścił rozpuszczalnik przemysłowy. Beczkowozy dojeżdżały do Gryfina przez trzy dni.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24