W całej Polsce napisano ponad 140 tys. listów w obronie więźniów sumienia i innych osób narażonych na łamanie praw człowieka. W południe zakończył się Maraton Pisania Listów Amnesty International. Wynik może nie być ostateczny, bo liczenie ciągle trwa.
Maraton Pisania Listów odbywa się co roku w okolicach 10 grudnia, kiedy obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka. W tym roku Maraton Pisania Listów odbył się już po raz trzynasty w dniach 8-9 grudnia. W czasie maratonu przez 24 godziny pisano listy w obronie osób lub grup osób, których prawa człowieka zostały złamane.
Dobry cel
W tym roku najwięcej listów napisano dla Alesia Bialackiego, białoruskiego obrońcy praw człowieka, dla przymusowo wysiedlonych rodzin z ulicy Coastei w Kluż-Napoce w Rumunii oraz dla Rosy Franco z Gwatemali, matki zamordowanej nastolatki, która walczy o sprawiedliwość.
- Listy pisali uczniowie i uczennice ze szkolnych grup Amnesty International, studenci i studentki na uniwersytetach, rodzice z dziećmi. Pisaliśmy całą noc, walcząc ze zmęczeniem, w klubach, kawiarniach i szkołach – mówi Natalia Węgrzyn, koordynatorka Maratonu Pisania Listów. - Jak co roku pisały z nami znane osobowości: Henryk Wujec, Maja Komorowska, czy Grzegorz Miecugow.
Listy w obronie osób, których prawa człowieka są łamane można pisać przez cały rok.
Autor: mn//kdj / Źródło: tvn24.pl