W Sławnie (Zachodniopomorskie) 20-latek po wódce urządził sobie rajd samochodowy. Przepisy miał za nic, "zarobił" 110 punktów i stanie przed sądem.
Policjanci ze Sławna zauważyli BMW 318, które na drodze zachowywało się tak, jakby brało udział w rajdzie samochodowym. Ruszyli w pościg, a że ich auto było wyposażone w wideorejestrator, od razu zaczęli nagrywać wyczyny pirata.
Widowiskowa ucieczka
W miejscowości Postomino funkcjonariusze próbowali zakończyć rajd pirata, włączając syrenę i dając sygnał lizakiem. Młody mężczyzna kierujący BMW nie zatrzymał się. Wręcz przeciwnie - przyspieszył.
Posypały się wykroczenia: policyjny sprzęt zarejestrował nadmierną prędkość, wymuszanie pierwszeństwa przejazdu, wyprzedzanie na skrzyżowaniach, niezatrzymywanie się przed znakiem STOP, a przede wszystkim niezatrzymanie się do kontroli.
Gdy BMW wjechało do Sławna, "rajdowiec" stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w bramę jednej z posesji. Natychmiast został zatrzymany przy ulicy I Pułku Ułanów.
Rekord bez medalu
20-letni Mateusz Z. został zatrzymany. Za 19 wykroczeń dostał 110 punktów karnych. Okazało się, że jechał "na podwójnym gazie" - miał 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pomimo imponującego wyniku "punktowego", zamiast medalu dostanie mandat i wyrok. Na pewno też przez jakiś czas nie będzie mógł siadać za kółkiem. Sąd, za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, może go wysłać do więzienia nawet na dwa lata.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja w Sławnie