Nowojorczycy masowo kupują klimatyzatory i zgrzewki wody mineralnej, a na dwór wychodzą tylko wtedy, kiedy naprawdę muszą. Temperatura dochodzi do 40 stopni Celsjusza.
Na wschodnim wybrzeżu USA rozpoczął się jeden z najbardziej upalnych tygodni w roku. W Nowym Jorku problemem jest też wysoka wilgotność powietrza. Władze zalecają, by starsi i małe dzieci nie wychodzili z domu.
Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg w specjalnym komunikacie poinformował o otwarciu punktów, gdzie można napić się wody. Właściciele psów i kotów w tych samych miejscach mogą napoić swoich ulubieńców. W poniedziałek rano w mieście otwarto również 100 klimatyzowanych pomieszczeń, w których można odpocząć od upału.
Turystom upał niestraszny
Wysokie temperatury nie zrażają amatorów widoku ze Statuy Wolności. Nawet w samo południe przed wejściem ustawiają się długie kolejki. Niedzielny pokaz fajerwerków na Manhattanie, z okazji Święta Niepodległości, odbywający się w upalny wieczór, zgromadził wiele tysięcy widzów.
Naczelny meteorolog miasta Nowy Jork Craig Allen alarmuje, że w najbliższych dniach temperatura może przekroczyć 40 stopni. Prawdopodobnie wzrośnie także poziom wilgotności powietrza. Z takiej pogody cieszą się jedynie sprzedawcy lodów i klimatyzatorów, których obroty rosną.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia