Tyle samo młodzieży co pod koniec lat 90-tych wierzy w Boga, równocześnie spora grupa młodych uważa, że wiarę można kultywować bez udziału Kościoła. Takie wnioski wynikają z badań religijności młodzieży, które opublikował dziennik "Rzeczpospolita".
Takie wyniki przynoszą obszerne badania, jakie przeprowadził ks. dr Sławomir Zaręba, socjolog religii i wicedyrektor pallotyńskiego Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w Warszawie. "Rzeczpospolita" publikuje je jako pierwsza. Poprzednie - z 1998 roku -przyniosły zaskakujące wyniki. Okazało się, że wśród młodzieży nastąpił znaczny spadek liczby osób wierzących i praktykujących. Ostatnie badania zostały przeprowadzone na przełomie 2005 i 2006 r. - Odetchnąłem z ulgą -mówi ks. Zaręba. -Widoczny pod koniec lat 90. proces odchodzenia od wiary młodych Polaków został zahamowany. Dziś możemy mówić o stabilizacji religijności i postaw moralnych młodych, a nawet - w pewnych kwestiach -o niewielkim wzroście rygoryzmu moralnego. W 1998 r.68 proc. młodych deklarowało, że są osobami wierzącymi. Było to aż o12 proc. mniej niż w 1988 r. Na przełomie lat 2005 i 2006 taką deklarację składało 70 proc. młodzieży. Więcej osób przyznaje, ze sa niewierzace - wzrost z 2 do 5 proc. Kiedy dziennik publikował wyniki poprzednich badań instytutu, ks. Zaręba mówił "Rz" wręcz o rewolucji moralnej wśród młodych. Właśnie wtedy nastąpiła duża zmiana w poglądach młodzieży na życie przedmałżeńskie i rodzinne. Drastycznie wzrosła liczba młodych akceptujących seks przed ślubem, zdradę, antykoncepcję, rozwody i aborcję. Po ośmiu latach zgadza się na to coraz mniej młodych ludzi.
Źródło: "Rzeczpospolita"