- Jeszcze kilka sekund i potężny sopel uderzyłby w moją głowę - pisze na platformę Kontakt TVN24 internauta, który oburza się na niedbałość zarządców budynków. Co prawda udało mu się uniknąć uderzenia, bo bryła lodu spadła tuż za nim, ale warto mieć się na baczności. Policja apeluje, by chodząc ulicami, uważać na zwisające z dachów i balkonów sople lodu.
Warto też o każdym tego typu przypadku informować odpowiednie służby.
Internauci z całej Polski przesyłają na platformę Kontakt TVN24 sygnały o zwisających z dachów, balkonów i rynien kawałkach lodu. Zalegający tam śnieg i sople mogą stanowić olbrzymie niebezpieczeństwo dla przechodniów. Dotyczy to także zaparkowanych samochodów, które narażone są na uszkodzenia.
Policja informuje, że śnieg i lód z dachów powinni usuwać administratorzy budynków. Co robić, gdy zarządca nie wywiązuje się ze swoich powinności? Należy wtedy poinformować o tym fakcie straż miejską, policję lub nadzór budowlany.
Można pozwać zarządcę
Właściciel takiego nieodśnieżonego budynku dostanie na początku pouczenie. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, wtedy zarządca budynku dostanie mandat nawet do 500 zł. W przypadku, gdy sopel spadnie na przechodnia, ten może pozwać właściciela budynku i żądać odszkodowania.
tka/iga
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: internauta marek