To będzie bardzo gorąca niedziela. Temperatura w wielu miejscach kraju osiągnie nawet 34 stopnie Celsjusza. Będzie bardzo słonecznie, a po południu znów trzeba spodziewać się burz.
Polska w niedzielę znajduje się w strefie bardzo ciepłej masy powietrza napływającej ze strefy zwrotnikowej. Dlatego dzień będzie bardzo ciepły. W środkowej i wschodniej części kraju temperatury mogą osiągnąć 30-34 stopnie. Nieco chłodniej będzie na zachodzie - tam słupki rtęci pokażą 27-28 stopni. Nad morzem i w rejonach podgórskich od 25 do 29 stopni.
Zachmurzenie po południu może wzrosnąć, miejscami wystąpią burze i przelotne opady deszczu. Lokalnie burze mogą być bardzo silne, możliwy grad.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia w związku z upałami - takie temperatury mogą być bowiem niebezpieczne dla zdrowia. Wzrasta ryzyko udaru słonecznego, a także zagrożenie pożarowe.
IMGW ostrzega też mieszkańców Śląska i Małopolski: w tych regionach kraju spodziewane są w niedzielę silne burze, którym mogą towarzyszyć opady gradu. Instytut ostrzega przed deszczami, ale uspokaja, że nie będą one już tak ulewne jak te, które spowodowały powódź w Bogatyni i Zgorzelcu. Według informacji IMGW stany wód w rzekach południowej Polski mogą znowu wzrosnąć, ale nie grozi to ponowną powodzią.
Uwaga nad wodą!
Ci, którzy chcą szukać wytchnienia w wodzie, powinni jednak uważać. Policjanci apelują, by zachować ostrożność i zdrowy rozsądek. Od początku lipca do zeszłego czwartku utonęło już 316 osób, od kwietnia, czyli od początku sezonu, policja odnotowało 484 utonięcia.
Ratownicy przypominają, by kąpać się tylko w miejscach wyznaczonych, nigdy po spożyciu alkoholu. Do wody trzeba wchodzić stopniowo, żeby uniknąć szoku termicznego.
Źródło: PAP, IMGW