Upały: na termometrach brakuje skali

Temperatura rośnie, ciśnienie spada. Krótko mówiąc – warunki niesprzyjające dobremu samopoczuciu… Lekarze radzą, by, jeśli nie ma wyraźnej potrzeby, w ogóle nie wychodzić z domu. Służby meteorologiczne przestrzegają zaś przed wysokim natężeniem promieniowania ultrafioletowego typu "B" (UVB), które może powodować oparzenia słoneczne już po 15 minutach.

W województwie kujawsko-pomorskim z powodu wysokiej temperatury i kłopotów z sercem zmarła wczoraj 72-letnia mieszkanka Osia. Kobietę znaleźli pracownicy firmy budowlanej ocieplający blok, w którym mieszkała.

Ponad 30-stopniowe upały będą także przyczyną poważnych utrudnień w kursowaniu pociągów na Warmii i Mazurach. Polskie Koleje Państwowe wprowadzają ograniczenie prędkości, bo wysoka temperatura powoduje odkształcanie torów.

- Szyny mogą nagrzać się do ponad 50-ciu stopni Celsjusza. To bardzo niebezpieczne, dlatego trzeba wprowadzić ograniczenia - mówi dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Olsztynie Ireneusz Marchel.

Podczas ostatnich upałów, półtora miesiąca temu, wysoka temperatura była przyczyną wykolejenia się jednego z pociągów pospiesznych. W Jamielniku koło Iławy przy prędkości 100 kilometrów na godzinę z torów wypadł ostatni wagon.

Upały nękają nie tylko Polaków. Na Węgrzech temperatura może w tym tygodniu przekroczyć 40 stopni Celsjusza. W Budapeszcie otwarto dwa tysiące punktów z wodą, aby łagodzić skutki upałów, które według prognoz mają utrzymać się przez cały tydzień. Zarządzono także polewanie asfaltowych jezdni, których temperatura może z łatwością dojść do 70 stopni.

We Włoszech z kolei, minister zdrowia Livia Turco zapelował do szefów firm i urzędów państwowych o zdjęcie krawatów. Apel ten nagłośniły włoskie media.

- Zdjęcie krawata prowadzi do natychmiastowego obniżenia faktycznej temperatury ciała o 2-3 stopnie Celsjusza z pożytkiem dla organizmu, to z kolei pozwoli na roztropniejsze korzystanie z klimatyzacji, a więc oszczędność energii elektrycznej i ochronę środowiska - tłumaczy apel ministra szefowa resortu zdrowia.

Na większości terytorium Włoch temperatura w najbliższych dniach ma wahać się od 35 do nawet 40 stopni Celsjusza.

A jak przygotowane są polskie służby miejskie? I jak samodzielnie zabezpieczyć się przed falą upałów?

Strażnicy są przygotowani Marek Kulasza z biura prasowego warszawskiej Komendy Straży Miejskiej mówi tvn24.pl, że straż miejska jest przeszkolona do udzielania pierwszej pomocy, a więc mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie. - Upały nie są nowością. Każdy jest wyposażony w butelkę wody oraz apteczkę - podkreśla. Zapewnia również, że funkcjonariusze są czujni i zwracają wagę na wszystko - nie tylko na ludzi, ale również pożary w ogródkach działkowych.

Andrzej Siekanko z krakowskiej Straży Pożarnej mówi, że jeśli dostaną rozkaz, żeby polewać ludzi w miastach chłodną wodą, to strażacy będą to robić.

Co należy wiedzieć i jak ustrzec się przed negatywnymi konsekwencjami upalnych wakacji i unikać interwencji służb pomocniczych?

Przede wszystkim trzeba uświadomić sobie, że przegrzanie najgorzej znoszą dzieci i osoby starsze. Pierwsi dlatego, że grozi im odwodnienie, drudzy zaś dlatego, iż drastycznie osłabia się ich praca serca.

Kto musi szczególnie uważać? Poza osobami starszymi i dziećmi upały szczególnie zagrażają ludziom otyłym. Ich organizm trudniej niż u szczupłych pozbywa się ciepła. Zbyt dużo słońca jest też niebezpieczne dla chorych na serce i mających niskie ciśnienie. Krew jest kierowana w stronę powierzchni ciała, w związku z czym zawartego w niej tlenu przestaje starczać dla serca i mózgu. Cukrzyca jest kolejnym przeciwwskazaniem do nadmiernego delektowania się tropikami (cukier wiąże wodę, co utrudnia pocenie się). Uważać muszą również cierpiący na nadczynność tarczycy (mają szybszy metabolizm i produkują więcej ciepła) oraz osoby biorące niektóre leki uspokajające, nasenne, przeciwhistaminowe, przeciwdepresyjne i na chorobę Parkinsona (mogą zaburzać pracę układu termoregulacyjnego organizmu).

Pijmy wodę! Każdy z nas musi pamiętać, aby dostarczać organizmowi odpowiednią porcję płynów (optymalnie 2l chłodnej, niegazowanej wody). Należy również zakrywać głowę, aby uchronić się przed porażeniem słonecznym. Pierwszym objawem, który w takiej sytuacji sugeruje zejście ze słońca i odpoczynek w chłodnym, cienistym pomieszczeniu, jest silny ból głowy.

Najbardziej oczywistym i powszechnym urazem jest poparzenie słoneczne. Aby się go ustrzec należy przed kontaktem ze słońcem nałożyć na skórę krem z wysokim filtrem. Trzeba też pamiętać o tym, aby czynność tę powtarzać raz na jakiś czas.

Można również, w miarę możliwości, chodzić boso. Nie unikajmy ruchu powietrza. Czy to wiatr, czy powiew wentylatora chłodzą, ale tylko wtedy, gdy temperatura powietrza jest niższa od temperatury ciała.

Nie bój się zimnej wody. Z racji dużej pojemności cieplnej woda jest wyśmienitym odbiornikiem ciepła. Częste kąpiele, noszenie nasączonych zimną wodą bandamek czy opasek tenisowych przynosi natychmiastową ulgę. Jeśli w samochodzie nie masz klimatyzacji, możesz stosować wodne areozole, które są dostępne w każdej aptece.

Numer do straży miejskiej to 986 - tu koordynatorzy przyjmują zgłoszenia i wysyłają stąd pomoc.

Synoptycy zapowiadają, że rekord ciepła padnie w tym roku we Wrocławiu. Przewidują, że temperatura może tam sięgnąć nawet 38 stopni Celsjusza w cieniu. Niewykluczone jednak, że termometry miejskie w innych częściach kraju zanotują jeszcze większe upały.

Szukamy najcieplejszego miejsca w Polsce. Jeśli termometr w twoim mieście pokazuje wysoką temperaturę zrób zdjęcie i przyślij je na adres portal@tvn24.pl.

Źródło: TVN24, Gazeta.pl