To, co się dzieje w tej chwili na drogach, to tragedia - napisała na platformę Kontakt TVN24 zaniepokojona mieszkanka Warszawy, Dorota. Trudne warunki na polskich drogach to efekt padającego przez całą noc śniegu i utrzymującego się od rana mrozu, miejscami dochodzącego do -15 stopni. Na dodatek drogowcy nie sprawdzili się - stolica utknęła w gigantycznych korkach. Opóźnienia mają też pociągi i komunikacja miejska.
Jest bardzo ślisko, w wielu miejscach zalega także błoto pośniegowe. Poważnym problemem może być także uruchomienie silnika. Synoptycy ostrzegają, że opady utrzymają się przez cały dzień.
Jak wynika z informacji naszych internautów, atak zimy najwyraźniej zaskoczył drogowców - przynajmniej niektórych. Ciężko jeździ się po zupełnie nieodśnieżonej Warszawie: na jezdniach leży gruba warstwa rozjeżdżonego śniegu.
Drogi przejezdne, ale utrudnienia poważne
Jak informuje TVN Warszawa na ulice stolicy wyjechało około 170 solarek, jednak nie radzą sobie one z odśnieżeniem nawet głównych arterii Warszawy. Warunki na stołecznych ulicach są tak ciężkie, że nawet kierowcy z zimowymi oponami mają problemy.
W wielu miejscach ruch odbywa się z prędkością 30 km/h i powoli zaczynają tworzyć się korki. - To prawdziwa tragedia. Tworzą się gigantyczne korki. Jest bardzo ślisko, a na drogach nie ma piaskarek - pisze Maciej ze stolicy.
Drogowcy zapewniają, że mimo silnych opadów śniegu wszystkie drogi krajowe są przejezdne. - Najmniejsze utrudnienia występują w województwie zachodniopomorskim i podlaskim. Najgorzej na drogach jest na południu Polski. Na jezdniach od wielu godzin pracuje około tysiąca jednostek sprzętu odśnieżającego - powiedział w Polskim Radiu Jerzy Śledź z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Autobusy spóźnione i bez ogrzewania
Problemy pojawiły się także na kolei. - Piszę z pociągu z trasy Piaseczno - Warszawa. Średnie opóźnienie na tej trasie to 40 minut - napisała Joanna. Także podróżowanie miejską komunikacją w wielu miastach jest utrudnione. Wiele autobusów stanęło w korkach.
- Najpierw przez zaspy i wielkie grudy rozjeżdżonego błota dotarłam na przystanek, na którym czekałam na spóźniony 15 minut autobus. A gdy z ulgą do niego weszłam, odkryłam ze zgrozą, że nie jest w nim dużo lepiej, bo ogrzewanie nie jest włączone. Siedziałam i dygotałam, podobnie inni pasażerowie. Spóźnienie jestem skłonna wybaczyć, bo wszyscy po ulicach jeżdżą 30, 40 km/h, ale brak ogrzewania jest skandaliczny - napisała na platformę internautka Anna.
W związku z bardzo trudnymi warunkami na drogach policja ostrzega i apeluje o ostrożną jazdę. Bardzo trudne warunki na drogach utrzymają się przez cały dzień przede wszystkim w górach, w Małopolsce, na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, Kielecczyźnie i Podlasiu. Śniegu nie ma natomiast w północno-zachodniej części kraju.
- W Olsztynie śniegu dużo nie napadało, ale jest ślisko. Mąż właśnie odwiózł córkę do przedszkola pokonując pół miasta i po drodze nie spotkał żadnej piaskarki. Zima znowu zaskoczyła, czy drogowcy czekają aż spadnie więcej śniegu? - pyta Marta. Podobne problemy mają kierowcy w stolicy. Na większości warszawskich dróg zalega gruba warstwa śniegu.
W całym kraju będzie przez cały dzień pochmurno, tylko na Pomorzu i Wybrzeżu możliwe niewielkie przejaśnienia. Temperatura maksymalna od -2 stopni na północnym wschodzie do -6 stopni na południu i zachodzie, na Wybrzeżu od -5 do -1 stopni, w kotlinach górskich od -11 do -8 stopni. Wiatr słaby i umiarkowany, z kierunków wschodnich, na wschodzie lokalnie dość silny, w porywach do 55 km/h.
Zawieje i zamiecie
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed zawiejami i zamieciami śnieżnymi na terenie Polski wschodniej i centralnej. Według IMiGW zawieje i zamiecie występują w województwach: warmińsko-mazurskim, mazowieckim, świętokrzyskim, podlaskim, lubelskim i podkarpackim. Skutkiem opadów śniegu będzie tworzenie się zasp i utrudnienia komunikacyjne.
A jak zima wygląda w Waszej okolicy? Na zdjęcia i informacje czekamy na platformie kontakt@tvn.pl.
Czekamy na wasze zdjęcia, maile, wiadomości. Piszcie na Kontakt@tvn24.pl.
Źródło: TVN24, PAP