Porozbijane samochody, zdemolowany przystanek autobusowy, samochodowe części na środku ulicy - w niedzielną noc w Łodzi doszło do groźnie wyglądającego wypadku.
Informację o wypadku na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Niciarnianej dostaliśmy na Kontakt TVN24. "Prawdopodobnie jest dużo rannych", napisał pan Grzegorz sądząc po rozmiarach zniszczeń.
Zniszczone były cztery samochody, a pobliski przystanek autobusowy leżał rozbity na chodniku. Okazało się jednak, że pomimo budzących grozę zdjęć, nikomu nic poważnego w wypadku się nie stało.
Jak wyjaśnił tvn24.pl dyżurny ruchu drogowego w Łodzi mł. asp. Janusz Zagozda, sprawcą całej sytuacji był kierowca cinquecento, który na skrzyżowaniu potrącił trzy inne auta, nie oszczędzając też przystanku.
Lekko ranny kierowca - oprócz niego w cinquecento był tylko jeden pasażer - okazał się nietrzeźwy. Miał 0,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Grzegorz Haładyn