W sierpniu ruszyć ma przetarg, który wyłoni jednego operatora usług telefonicznych dla wszystkich urzędów - informuje czwartkowy "Dziennik".
Rząd występuje w przetargu na telefony jako jeden klient po raz pierwszy. Skorzysta w ten sposób ze zniżek wynikających z dużego zamówienia. Do tej pory ministerstwa zawierały umowy z operatorami na własną rękę. Często były one zawierane na czas nieokreślony i niezmieniane, mimo iż rozmowy telefoniczne w tym czasie taniały.
Umowa ma zostać podpisana na czas kadencji rządu, czyli na cztery lata. Stawka transakcji duża, bo służbowe telefony ma w sumie 5,5 tys. urzędników.
Według gazety, kancelaria premiera liczy, że dzięki temu rządowe rachunki, które teraz wynoszą ok. 9 mln zł rocznie, spadną o połowę.
Źródło: Dziennik