Funkcjonariusze stosujący prowokacje, naloty na gabinety, przerwanie zmowy milczenia między kobietami a lekarzami. - Tak będzie wyglądała walka ze zjawiskiem nielegalnej aborcji, zapowiada "Życie Warszawy".
Zdaniem posła Dariusza Kłeczka z Prawicy Rzeczpospolitej, nielegalna aborcja w Polsce świetnie się rozwija. – Mam nadzieję, że teraz się to zmieni. Policja zacznie stosować prowokacje i z zaskoczenia kontrolować gabinety ginekologiczne, dodaje. Poseł twierdzi, że PiS może chcieć w ten sposób zatrzeć złe wrażenie po przegranej batalii o ochronę życia poczętego w konstytucji. Zlikwidowanie podziemia aborcyjnego postawiły sobie za cel resorty sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Policja ma przygotować dane, które posłużą sporządzeniu raportu w tej sprawie. Specjaliści obawiają się jednak, że raport może okazać się nieprecyzyjny. – Skoro to jest podziemie, to jakim cudem mają powstać dokładne dane? – pyta Adam Sandauer ze Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere. Także wiceminister zdrowia Marek Grabowski przyznaje, że o skali podziemia aborcyjnego można tylko domniemywać. Ale już zdaniem dr. Antoniego Zięby ze Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, w Polsce wykonuje się od 7 do 14 tys. aborcji rocznie.
Źródło: "Życie Warszawy"