Po konferencji prasowej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego wiemy więcej, ale wciąż na wiele pytań nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Między innymi na to najważniejsze: dlaczego piloci zniżyli samolot, dlaczego mimo ostrzeżeń zdecydowali się zejść tak nisko.
Nie wiadomo jednak czy podjęli tę decyzję świadomie, czy jednak w konsekwencji błędu. I czy błąd popełnili sami, czy ktoś inny. Odpowiedź może okazac się kluczową, a być zawarta w bardzo prostej informacji, której jednak dzisiaj nikt nie zdecydował się podać. W parametrach, które podawał kontroler z wieży w Smoleńsku. Czy podał aktualne dane meteo, dane dotyczące wysokości? A może źle zostały odebrane, źle wprowadzone do urządzeń… Tych informacji wciąż brakuje. Pytanie tylko, czy eksperci już je znają, czy dopiero poznawać będą. Wiadomo już jednak, że winę za to co się stało ponosi człowiek. Winę świadomą, czy nie. Urządzenia i sam samolot były sprawne, jak twierdzą eksperci, wszystko działało do ostatniej sekundy – do 08:41, a więc do momentu zderzenia samolotu z ziemią. Eksperci przyznają, że wiele wskazuje na to, że nie będzie jednak konkretnej przyczyny, może ich być wiele, tak jak jest to zazwyczaj przy katastrofach samolotów. Ustalanie ich potrwa jeszcze długo, bo wiele kwestii zostało do sprawdzenia. Wciąż nie wiadomo, jak funkcjonowało samo lotnisko – wykonano tzw. obloty techniczne, ale eksperci nie znają jeszcze ich wyników. Mimo, iż minęło od ich wykonania kilkadziesiąt dni. Wiele też może się wyjaśnić po odczytaniu zapisów rejestratorów samolotu IŁ 76, który dwukrotnie podchodził do lądowania przed prezydenckim Tupolewem. Nie wylądował, piloci zrezygnowali z tego. Wiele wskazuje też na to, że nikt nie naciskał na załogę, chociaż rejestratory zapisały dwa inne głosy, poza głosami ścisłej załogi. Presja mogła być zupełnie inna i nie bezpośrednia. Stąd konieczność zbadania tonu głosów załogi przez psychologa. Być może to właśnie ta ekspertyza pomoże w ustaleniu również tego czy pomiędzy członkami załogi panowało jakieś napięcie, nie związane z podchodzeniem do lądowania w trudnych warunkach….