Prezydent Lech Kaczyński najprawdopodobniej odwoła Władysława Stasiaka z funkcji szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jego miejsce może zająć były szef MON Aleksander Szczygło - informuje "Dziennik".
Gazeta twierdzi, że Stasiak odpowie za to, iż zawiadomił prokuraturę o przecieku ze słynnych lipcowych rozmów między Lechem Kaczyńskim a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim na temat tarczy antyrakietowej. Teraz prokuratura szuka, m.in. w Kancelarii Prezydenta źródeł przecieku. W tej sprawie ma być przesłuchany także prezydent.
Według współpracowników Lecha Kaczyńskiego, Stasiak nie skonsultował swoich zamiarów z prezydentem.
Nie wiadomo, kiedy prezydent ogłosi swoją decyzję. "Najlepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie dla Stasiaka jakiejś ambasady, jednak stosunki z MSZ są tak fatalne, że to raczej nie wchodzi w rachubę" - cytuje gazeta anonimowego pracownika Pałacu Prezydenckiego.
Źródło: "Dziennik"