Kiedy Warszawa wciąż walczy z falą kulminacyjną, a na wielką wodę szykuje się Płock, na południu powodzianie próbują radzić sobie z tym, co woda zostawiła. Na Kontakt TVN24 internauci zsyłają nam zdjęcia z dotkniętych powodzią regionów. Między innymi - z zalanego Wilkowa na Lubelszczyźnie.
Z niepokojem na powódź czekają mieszkańcy Płocka i okolicznych miejscowości. W samym mieście, w środę po południu Wisła zaczęła wlewać się na bulwar w okolicach przystani statku spacerowego. Cały czas umacniane są wały przeciwpowodziowe w najniżej położonej, prawobrzeżnej dzielnicy miasta - Borowiczki.
W gminach Słubice i Gąbin w powiecie płockim trwa ewakuacja ludzi i zwierząt. W Dobrzykowie, który leży w gminie Gąbin zbudowano wał z 250 tys. worków z piaskiem. Ma on ochronić Płock przed zalaniem.
Jeśli jednak nie wytrzyma, miasto na walkę z wodą przygotowany ma plan B. Na drodze krajowej 575, kilka kilometrów przed Płockiem wybudowano prowizoryczny wał, który ma ochronić najbardziej zagrożoną dzielnicę - Radziwie.
Fala kulminacyjna przechodzi przez stolicę
Wielka woda wciąż jest w Warszawie. Choć druga fala kulminacyjna na Wiśle, która przepływa właśnie przez stolicę, jest o 20 cm niższa, niż wcześniej zakładano, to w niektórych miejscach wały zaczęły przeciekać już w nocy z wtorku na środę.
Zamknięty jest ruch na ul. Wał Miedzeszyński - początkowo miało tak być we wtorek i środę. Zgodnie ze najnowszą decyzją sztabu kryzysowego Wał pozostanie zamknięty do czwartku włącznie. Podobnie - do czwartku zamknięte będą niektóre stołeczne szkoły, przedszkola i żłobki w Wawrze, na Pradze Północ, Pradze Południe, w Białołęce, na Mokotowie i w Wilanowie. (aktualna lista na stronach UM Warszawy)
Ponad 40 tys. powodzian na Podkarpaciu
Są już wstępne szacunki liczby poszkodowanych przez powódź na Podkarpaciu. Na podstawie tych danych, w regionie - na skutek powodzi - ucierpiało ponad 42 tys. osób, a zalanych było prawie 15 tys. gospodarstw domowych. Woda zalała też prawie 73 tys. ha użytków rolnych. Na terenach powodziowych padło ok. 6 tys. zwierząt gospodarskich, w tym 5,5 tys. sztuk drobiu. Woda wtargnęła m.in. na ponad 40 proc. powierzchni Tarnobrzega oraz 1/3 powierzchni Jasła.
Na Podkarpaciu kolejną dobę systematycznie opadają wody w rzekach regionu. Rozpoczęło się wypompowywanie wody i szacowanie strat. Jak poinformował Paweł Antończyk z Miejskiego Sztabu Kryzysowego w Tarnobrzegu, woda z zalanych osiedli opada szybciej niż podczas pierwszej fali powodziowej, trzy tygodnie temu. - Od jutra zaczniemy wypompowywać wodę z dzielnicy Dzików, następnie Sielec i Sobów, na końcu z osiedla Wielowieś, gdzie wody jest najwięcej. W usuwaniu wody pomoże nam m.in. pompa z Czech o ogromnej przepustowości 90 m sześc. na minutę - dodał Antończyk.
Przeciw pladze komarów
Władze Tarnobrzega rozpoczęły odkomarzanie środkami chemicznymi niezalanych dzielnic miasta. Jak zaznaczył Antończyk, proces ten obejmie również zalane dzielnice, jak tylko opadnie z nich woda. - Środki użyte do zwalczania komarów są w pełni bezpieczne dla zdrowia ludzi i zwierząt. Apelujemy jednak, aby w momencie opryskiwania nie przebywać w bezpośrednim kontakcie z rozpylanymi środkami czy w sąsiedztwie urządzeń - powiedział. Podkreślił, że szacunkowe straty tylko w infrastrukturze krytycznej, czyli m.in. drogach, kanalizacji i szkołach wyniosą ponad 50 mln zł.
Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, sytuacja w˙gminie Gorzyce, która w dużej części została zalana, jest już stabilna. - Chociaż nadal utrzymywana jest pełna mobilizacja wszystkich sił i służb ratowniczych. Ich praca polega na patrolowaniu wałów Wisły,˙Łęgu i Sanu, a˙także likwidowaniu przesiąków i˙przecieków - podaje WCZK w komunikacie. Na terenie gminy Gorzyce zalane są m.in. Zalesie Gorzyckie, Orliska i˙Furmany. Pod wodą jest ponad 4 tys. hektarów oraz 1150 gospodarstw, które zamieszkuje 4,5 tys. osób. Większość osób z˙zalanych terenów pozostała w˙swoich domach, dlatego część służb zaangażowana jest w˙pomoc mieszkańcom z˙zalanych terenów.
Według burmistrza Jasła Marii Kurowskiej, łączne straty powodziowe w tym mieście wynoszą 400-500 mln zł. Zalana została 1/3 miasta, powódź dotknęła ok. 13 tys. mieszkańców. Tarnobrzeg, Jasło i gmina Gorzyce zostały zakwalifikowane z Podkarpacia do rządowego programu, który obejmuję gminy najbardziej dotknięte powodzią. W ramach tego programu dostępnych jest 600 mln zł.
W pozostałych powiatach na Podkarpaciu trwa wypompowywanie wody i szacowanie strat.
Świętokrzyskie: W rozlewiskach woda niemal stoi
Opada również poziom wody w Wiśle na terenie województwa świętokrzyskiego. Mimo to, w rozlewiskach woda obniża się bardzo powoli. - Na najbardziej zalanych przez powódź terenach rozlewiska zmniejszają się nieznacznie - poinformował w środę rano dyżurny centrum zarządzania kryzysowego wojewody świętokrzyskiego Jerzy Szeląg.
Lokalnie pogorszyła się sytuacja w gminie Osiek w powiecie staszowskim - tamtejsze rozlewisko w nocy powiększyło się. Oprócz zalanej po raz drugi w tym roku prawobrzeżnej części Sandomierza, najbardziej newralgicznym obszarem powodzi pozostaje gmina Dwikozy, gdzie od poniedziałku pod wodą znajduje się siedem miejscowości, oraz gmina Tarłów, gdzie oczekuje się spływania wody z terenu Ciszycy, Ciszycy Przewozowej, Ciszycy Dolnej, Ostrowa, Ostrowi i Leśnych Chałup.
Lubelszczyzna: Zalany Wilków
Powoli, ale systematycznie obniża się stan wody w Wiśle na Lubelszczyźnie. Sytuacja powodziowa się stabilizuje - nie powiększają się rozlewiska w gminach Janowiec i Annopol. Najtrudniejsza sytuacja jest nadal w gminie Wilków - niemal w całości ponownie zalanej po przerwaniu przez Wisłę wału w Zastowie Polanowskim. Jak powiedział dyrektor wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego w Lublinie Włodzimierz Stańczyk, poziom Wisły w tym miejscu jest jeszcze zbyt wysoki i woda nadal wlewa się na teren gminy.
W Wilkowie i okolicznych miejscowościach jest nasz internauta, z zawodu fotograf, Jarosław Ciuch. Pomaga powodzianom, dowożąc im ubrania, wodery, kalosze robiąc zdjęcia do dokumentacji strat. - Wszystkie miejscowości gminy Wilków potrzebują pomocy i wsparcia. Najbardziej dotknięte powodzią są: Zastów Polanowski i Podgórz, do którego najtrudniej dotrzeć - ocenił Jarosław Ciuch.
IMiGW: wzrost stanów wody w woj. pomorskim
"Wisłą przemieszcza się fala powodziowa. W ciągu najbliższej doby prognozowany jest dalszy wzrost stanów wody w województwie pomorskim" - poinformował w swoim komunikacie Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Według synoptyków IMiGW, na Wiśle w Tczewie spodziewany jest dalszy wzrost stanu wody powyżej stanu alarmowego. W ujściowym odcinku Wisły poniżej Tczewa przewiduje się wzrost stanów wody: powyżej stanów alarmowych w Gdańskiej Głowie i Przegalinie oraz powyżej stanu ostrzegawczego w Gdańsku-Świbnie. Prognozowany stan wody w Przegalinie w czwartek, 10 czerwca: 750 cm. Prognoza nie uwzględnia przerwania wałów i wystąpienia zmiany odpływu ze zbiornika we Włocławku.
Przewidywana w ciągu najbliższej doby sytuacja hydrologiczno-meteorologiczna na Zatoce Gdańskiej (napełnienie Bałtyku) nie spowoduje znaczących utrudnień w odpływie wody z Wisły do morza.
Źródło: Kontakt TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: internauta Jarosław