W pobliżu Polic skarpa przysypała 17-letniego chłopaka - napisał na platformę Kontakt TVN24 internauta Mateusz. Zasypany nastolatek spędził pod ziemią blisko pół godziny. Dzięki sprawnej akcji straży pożarnej i mieszkańców udało się uratować chłopca.
Do zdarzenia doszło w miejscowości Przęsocin niepodal Polic (woj. zachodniopomorskie). - We wtorek przed godziną 16 otrzymaliśmy informację, że w miejscowym wyrobisku, skąd mieszkańcy biorą piach, zasypało 17-letniego chłopca - mówi portalowi tvn24.pl Dariusz Uchto, komendant PSP w Policach.
Do wypadku doszło podczas zabawy trzech chłopców. - Jeden z nich znalazł się w dziurze i w tym momencie nastąpiło obsunięcie się skarpy - dodaje komendant.
W momencie, kiedy odkopaliśmy go szpadlami, chłopak nie wykazywał żadnych czynności życiowych. Był nieprzytomny. Dariusz Uchto, komendant PSP w Policach
"Nie wykazywał czynności życiowych"
Na miejsce przybyły cztery jednostki straży pożarnej, policja, karetka oraz wielu mieszkańców, którzy także brali udział w akcji ratowniczej. Według strażaków, zasypany 17-latek pod ziemią spędził pół godziny. - W momencie, kiedy odkopaliśmy go szpadlami, chłopak nie wykazywał żadnych czynności życiowych. Był nieprzytomny - mówi Uchto.
Lekarze błyskawicznie podjęli akcję ratowniczą. Dzięki intensywnej reanimacji i wielu zastrzykom, udało się przywrócić 17-latkowi tętno i oddech. Chłopak trafił do szpitala. - Jeżeli uda się go przywrócić do zdrowia, będzie to wielka zasługa zarówno służb, jak i mieszkańców - mówi komendant. - Jestem zbudowany tymi działaniami - dodaje.
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: internauta Mateusz