W Mrągowie pijany kierowca staranował siedem aut i uszkodził dwa budynki. "Uciekając z miejsca, w którym potrącił samochód, wjechał pod prąd w wąską uliczkę i staranował kolejne" - na Kontakt TVN24 poinformował internauta Adam, a informację uzupełnił zdjęciami swego autorstwa. Policja dodaje, że mężczyzna nie miał prawa jazdy na żaden pojazd, ale kupił sobie turystyczny autokar.
Mariola Ostaszewska z biura prasowego komendy policji w Mrągowie potwierdza informacje przekazane przez internautę.
- Kierowca potrącił jeden samochód i próbował uciec z miejsca zdarzenia w wąską uliczkę. Tam uszkodził kolejne auta oraz elewacje dwóch budynków - mówi Ostaszewska.
Kupił autobus
Pojazd, którym mężczyzna taranował auta, to autokar. - Kierowca jest jego właścicielem - mówi policjantka i dodaje, że nie miał uprawnień do kierowania nim. Nie miał też żadnego innego prawa jazdy.
W rajdzie pijanego kierowcy nikt nie ucierpiał. - Podczas kolizji w autobusie nie było pasażerów - zaznacza Ostaszewska.
Bez prawa jazdy przez 10 lat
Kierowca został zatrzymany w policyjnym areszcie. Okazało się, że w wydychanym powietrzu miał blisko 3 promile alkoholu.
- Za jazdę po pijanemu kierującemu grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Przez najbliższe 10 lat nie będzie mógł zrobić prawa jazdy - informuje Mariola Ostaszewska.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Internauta Adam