Podczas gdy duża część Polski walczy z wielką wodą, od środy uderzy w nas fala tropikalnego powietrza znad Sahary. Nawet przez pięć dni niemal w całym kraju termometry pokażą przynajmniej 30 stopni Celsjusza, a prawie każdy dzień będzie kończył się burzą.
W środę 30 stopni w cieniu pokazywać będą termometry na zachodzie, południu i w centrum kraju. A od czwartku już w całej Polsce będziemy mieć ponad 30-stopniowy żar. Do soboty włącznie temperatura będzie sięgać popołudniami 32-33 stopni. Lokalnie upał będzie jeszcze większy, do nawet 35-36 stopni na wschodzie kraju w sobotę. Prawie każdy dzień będzie kończył się lokalnymi krótkimi burzami, podczas których może wiać porywisty wiatr.
Pijmy przynajmniej 2-3 litry wody dziennie
Meteorolodzy ostrzegają, że taka pogoda niesie za sobą spore niebezpieczeństwo. W południe, jeśli nie musimy, najlepiej w ogóle nie wychodzić na słońce. Przypominają, aby zwłaszcza osoby starsze, dzieci i wszyscy pracujący przez większość dnia na pełnym słońcu, zaopatrzyli się w wodę mineralną. Każdego upalnego dnia należy wypijać jej co najmniej 2-3 litry, aby nie doszło do odwodnienia organizmu i udaru.
Padnie rekord?
Blisko będzie rekordu absolutnego dla czerwca, który w skali ogólnokrajowej wynosi 36,9 stopnia. Zanotowano go 22 czerwca 2000 roku w mieście Koło w województwie wielkopolskim. Rekord czerwca dla poszczególnych miast to przeważnie 34-35 stopni. Czerwiec bywa miesiącem gorącym, ale silne upały nie należą do bardzo częstych. Zdarzają się one średnio raz na kilka lat. W ostatnich latach punktowo temperatura sięgała 32-34 stopni, ale dopiero w ostatniej dekadzie miesiąca.
Źródło: twojapogoda.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24/sxc.hu