Austriacy, którzy przecież od dawna nie są potęgą futbolową, wierzą, że na Euro2008 w ich własnym kraju powtórzą „Cud z Cordoby 1978”. To jedno z najważniejszych zwycięstw w historii austriackiej piłki nożnej – jedenastka spod znaku czerwono-biało-czerwonych pokonała 3-2 ówczesnych mistrzów świata Republikę Federalną Niemiec. Dzisiaj w Austrii kibice noszą koszulki z napisem Cordoba1978/Euro2008. Oczekiwanie na rewanż za Cordobę (tę argentyńską) jest także silne w Niemczech, jedenastka niemiecka chce zmyć hańbę z mundialu w Argentynie.
Fala „futbolowego narodowego uniesienia” ogarnia Austriaków bardzo szybko. Rygorystyczne przepisy stanowiące o tym, że jedynie władze i urzędy mogą wywieszać flagę państwową zostały szybko złagodzone, tak, aby wzorem innych państw, zwłaszcza Niemiec z MŚ 2006 cały kraj pokrył się barwami republiki alpejskiej. W ogóle w ostatnich latach Austriacy przodują w rankingach patriotyzmu w UE. Wielkie przywiązanie do ojczyzny deklaruje w Austrii ponad połowa obywateli. Jako najważniejsze elementy „austriackości” uchodzą Mozart, neutralność i dobra kuchnia.
A przecież jeszcze niedawno w Austrii zadawano sobie pytanie: Sind wir Deutsche? Czy jesteśmy Niemcami ? Austria była kilkaset lat najważniejszym krajem Niemiec. Wiedeń był siedziba Habsburgów, dynastii cesarskiej, która rządziła Rzeszą Niemiecką od XIII w. do XX w. Austria została siłą wypchnięta z Niemiec przez Bismarcka, który zjednoczył Niemcy pod berłem Hohenzollernów z Prus, a usunął Habsburgów z Rzeszy. Większość Niemców austriackich (dzisiaj zwanych Austriakami) nie pogodziła się z tym i po I wojnie światowej chciała pokojowego zjednoczenia z Niemcami (tak zwanego Anschlussu). Jednak Austrii formalnie zabroniono połączenia się z Niemcami. Innymi słowy, ententa narzuciła Austrii niepodległość, której nikt tam nie chciał. Ten sentyment do odbudowy związków Austrii z resztą Niemiec wykorzystał Hitler, który dokładnie 70 lat temu złamał umowy powersalskie i siłą włączył Austrię do Niemiec nazistowskich. Ironią historii jest fakt, że ostatecznie najdłużej i najodważniej niepodległości Austrii bronili tak zwani austro-faszyści, którzy nie znosili nazizmu, lecz stworzyli państwo na wzór Włoch Mussoliniego. Entuzjazm dla Anschlussu pod znakiem swastyki sprawił, że Austriacy gorliwie służyli nazizmowi.
Po II wojnie światowej Austria przedstawiana była jako pierwsza ofiara Hitlera, co niestety doprowadziło do zahamowania potrzebnej denazyfikacji Austrii. Podzielona na strefy okupacyjne Austria wyrwała się w 1955 r. z kleszczy podziału na wzór niemiecki. II Republika Austriacka powróciła na mapę Europy jako państwo neutralne, przy tym w pełni demokratyczne i prozachodnie. Jednak suwerenność alpejskiej republiki ograniczała Moskwa, zabraniając Austriakom włączenia się do EWG. ZSSR twierdził, że wejście do zachodniej wspólnoty gospodarczej narusza neutralność. Austria weszła do wspólnej Europy dopiero w 1995 r.