Po serii medialnych wpadek spadają akcje szefa Kancelarii Prezydenta Piotra Kownackiego. Na jego potknięciach zyskuje prezydencki minister Michał Kamiński, pisze "Gazeta Wyborcza".
Dziennik przypomina ostatnią wpadkę Kownackiego dotyczącą rzekomej deklaracji prezydenta elekta USA Baracka Obamy o kontynuowaniu projektu tarczy antyrakietowej.
Według informatora "GW" z otoczenia prezydenta, Lech Kaczyński miał pretensje, że szef kancelarii wypowiadał się na temat jego rozmowy z Obamą, choć jej nie słyszał. Wcześniej Kownacki, bez konsultacji z prezydentem oświadczył w TVN, że będzie on się ubiegał o reelekcję w 2010 r.
Dziennik przypomina, że powiedział to w momencie, kiedy prezydent był atakowany, iż rozpoczął kampanię wyborczą, bo objeżdża Polskę z okazji rocznicy odzyskania niepodległości.
Gazeta twierdzi, że początkowo Kownacki i Kamiński zawarli pakt o nieagresji. Ale gdy w prasie zaczęły pojawiać się częste wywiady z Kownackim, Kamińskimu zaczęło to przeszkadzać.
Według "GW", Kancelaria dzieli się teraz na dwa stronnictwa – Kownackiego i Kamińskiego. Do obozu Kownackiego przeszli: prezydencki minister ds. zagranicznych Mariusz Handzlik, Ewa Juńczyk-Ziomeckatorze, Władysław Stasiak Neutralna jest Małgorzata Bochenek.
Źródło: Gazeta Wyborcza