Największa od ponad 50 lat susza opanowała kilka chińskich prowincji na północnym-wschodzie. Ponad 4 miliony osób zostało bez wody pitnej, zagrożone są hektary upraw. Władze zdecydowały się na wprowadzenie w ośmiu prowincjach stanu kryzysowego.
Państwowe biuro ds. kontroli powodzi i suszy ogłosiło alarm kryzysowy drugiego stopnia w czterostopniowej skali. Drugi stopień to "stan poważny". Najgorszy jest pierwszy.
Podczas czwartkowego posiedzenia rządu prezydent Hu Jintao wraz z premierem Wen Jiabao nakazali podjęcie wszelkich działań, które zniwelują skutki suszy. Ponadto rząd ma wyasygnować 400 milionów juanów, czyli blisko 60 milionów dolarów, na zwalczanie skutków klęski żywiołowej.
Sucho od listopada
Susza zaczęła się w listopadzie i - jak informuje agencja Xinhua - obejmuje blisko 10 mln hektarów upraw, z czego jedną trzecią w stopniu poważnym.
Dotknięte są główne regiony rolnicze na północy Chin: prowincje Shanxi, Henan, Shaanxi i Gansu oraz na wschodzie - Shandong, Jiangsu, Anhui i Hebei.
"China Daily" cytuje pekińskiego analityka Ma Wenfenga, który twierdzi, że "rejony najbardziej dotknięte to Honan i Anhuej, gdzie należy się spodziewać zbiorów zbóż niższych o 20 procent.
Najgorsza susza do 50 lat
"China Daily" pisze ponadto, powołując się na służby meteorologicznie w Honanie, że jest to najgorsza susza od 1951 roku w prowincji, zamieszkanej przez 93,6 mln ludzi. Ani kropla deszczu nie spadła tam od 105 dni.
Źródło: PAP