Zgodnie z zapowiedziami synoptyków TVN Meteo, do Polski dotarło zimne powietrze znad Niemiec. Wraz z nim nadeszły także burze i ulewy. Do gwałtownych wyładowań doszło między innymi w Kamiennej Górze w województwie dolnośląskim.
W nocy Polska znalazła się pod wpływem dwóch burzowych frontów. Przyniósły one opady deszczu, a lokalnie grad.
Deszczowe będzie również Boże Ciało i niemal cały długi weekend. Zagrzmi i popada m.in. na wybrzeżu i Nizinie Szczecińskiej, Mazurach i Suwalszczyźnie. Burz i opadów gradu mogą spodziewać się także mieszkańcy Małopolski.
Czwartek i piątek będą ciepłe, a sobota i niedziela wyjątkowo chłodne. Największe szanse na burze są we wschodniej i południowej Polsce. Do godzin popołudniowych powinno być ciepło, miejscami nawet do 28 st. C, ale w drugiej części dnia wraz z idącym frontem znad Niemiec, temperatura będzie spadać.
Będzie też mocno wiało. Wiatr może łamać drzewa.
Gwałtowne burze też u sąsiadów
Gwałtowne burze przeszły też w środę wieczorem przez zachodnie i środkowe Czechy. Silny wiatr w wielu miejscach łamał drzewa, po obfitych deszczach zalane są domy i piwnice. Nieprzejezdne są drogi i szlaki kolejowe.
W kraju karlowarskim piorun zranił jadącego na motocyklu młodego mężczyznę, który obecnie jest pod opieką lekarzy. Jego stan jest dobry. W okolicach Chebu (na zachodzie) kilka miejscowości pozbawionych jest prądu. Wstrzymany został ruch pociągów na kilku trasach kraju karlowarskiego, usteckiego i środkowoczeskiego. W Dalkovicach (pod Mladą Boleslav) wiatr powalił słup wysokiego napięcia stojący w pobliżu szkoły podstawowej. Nikomu nic się nie stało. W Mladej Boleslav woda zalała mieszkania w jednym z bloków.
Źródło: tvnmeteo.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Kontakt 24