Dla młodych kierowców salon dealerski wciąż jest najlepszym miejscem do zakupu polisy komunikacyjnej, pisze "Gazeta Prawna". U agentów muszą oni - w skrajnym przypadku - zapłacić nawet siedem razy drożej.
Dziennik podaje przykład ubezpieczenia samochodu opel astra o wartości 42 tys. zł. 24-latek z Warszawy, mający prawo jazdy krócej niż dwa lata, zapłaci za polisę (w zależności od towarzystwa ubezpieczeniowego) od 1640 do 3375 zł. Stawki u agentów zaczynają się od 3.658 zł, a kończą na 12.433 zł! Kierowca doświadczony, mający powyżej 40 lat i 60 proc. zniżki za bezszkodowość, wykupi taką samą polisę za 1528 zł u dealera do 2145 zł u agenta.
Młodym kierowcom coraz trudniej będzie jednak znaleźć tanią polisę, zapowiada "Gazeta Prawna". Nawet korzystne dotąd pakiety dealerskie zawierają obostrzenia, które powodują, że zapłacą oni dużo więcej niż starsi kierowcy. Z analizy przedstawionej w dzienniku jasno wynika, których towarzystw, z powodu oferowanych przez nie cen polis raczej należy unikać.
Źródło: "Gazeta Prawna"