Ratusz obcina wydatki na policję o 7 milionów złotych. Oznacza to, że w przyszłym roku z ulic stolicy mogą zniknąć niemal wszystkie piesze patrole - ostrzega "Życie Warszawy".
"I tak dajemy najwięcej pieniędzy na bezpieczeństwo" – mówią miejscy urzędnicy. W tym roku na pomoc dla warszawskiej policji miasto przeznaczyło 31,3 mln zł. W przyszłym te wydatki będą zmniejszone o jedną piątą - akcentuje gazeta.
7 mln zł dostawały cztery kompanie oddziałów prewencji, czyli 400 policjantów, którzy odrabiają wojsko w policji. To oni zabezpieczają masowe imprezy, m.in. koncerty i mecze, a na co dzień patrolują główne ulice miasta. W przyszłym roku już ich nie będzie. Ponieważ armia będzie zawodowa, zniknie konieczność odrabiania wojska w policji.
"Już teraz jest mniej chętnych do tej służby, dlatego skarbnik miasta postanowił, że tego zadania w budżecie nie będzie" – mówi Ewa Gawor, szefowa miejskiego biura bezpieczeństwa.
Ratusz nie przeznaczy jednak zaoszczędzonych w ten sposób pieniędzy na bezpieczeństwo. Dlaczego? O tym w publikacji na łamach poniedziałkowego "Życia Warszawy".
Źródło: "Życie Warszawy"