Mieli dokonać brutalnego zabójstwa na tle rabunkowym. Ofiarą był 83-letni mężczyzna, a łupem padło 300 złotych oraz karta bankomatowa. Łódzka prokuratura wysłała właśnie do sądu akt oskarżenia przeciwko 24-latkowi i 32-latkowi. Grozi im dożywocie.
Do zabójstwa doszło 6 kwietnia 2011 roku na łódzkich Bałutach. Jak wynika z ustaleń śledczych, pokrzywdzony został zaatakowany w pobliżu miejsca swojego zamieszkania, w godzinach południowych.
- W czasie, gdy usiłował zaparkować w garażu samochód, otworzył wrota, został wepchnięty przez napastników do wnętrza garażu. Kiedy się przewrócił, podejrzani zaczęli przeszukiwać jego kurtkę w poszukiwaniu pieniędzy – relacjonuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Ofiara broniła się
Mężczyźni ukradli znalezione 300 złotych, a także portfel z kartą bankomatową. Na oddzielnej kartce zanotowany był numer PIN.
- Starszy mężczyzna próbował się bronić. Doszło do szamotaniny. Jeden z napastników chwycił deskę, najprawdopodobniej służącą do przykrywania kanału i z całą siłą zaczął uderzać w głowę pokrzywdzonego. Następnie podejrzani wybiegli z garażu – mówi prokurator Kopania.
Oskarżeni podzielili się skradzionymi pieniędzmi. Z bankomatu przy ulicy Narutowicza w Łodzi wypłacili jeszcze 400 złotych. Następnie poszli na zakupy na Górny Rynek, gdzie jeden z nich kupił nowe buty. Wcześniej wyrzucili do pojemnika na śmieci kurtkę starszego z nich, która podczas szarpaniny z pokrzywdzonymi została rozdarta.
Rozległe obrażenia głowy
Ofiara zbrodni została odnaleziona w garażu przez sąsiadów.
- Zauważyli oni wcześniej, że za starszym mężczyzną do garażu wchodzą dwaj młodzi ludzie, którzy po chwili stamtąd wybiegli. Co prawda wezwano pomoc medyczną, niestety było już za późno – mówi prokurator.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie na skutek bardzo rozległych obrażeń głowy, mimo przeprowadzonego zabiegu operacyjnego zmarł.
Wznowione postępowanie
Prowadzone pierwotnie postępowanie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców. Mimo to, sprawa cały czas pozostawała w zainteresowaniu prokuratury i policji. Po ponad dwóch latach, prokuratorze śródmiejskiej udało się zebrać dowody, które uzasadniały podjęcie śledztwa i przedstawienie zarzutów w sprawie tej brutalnej zbrodni.
- Podczas przesłuchania jeden z podejrzanych złożył szczegółowe wyjaśnienia. Przyznał między innymi, że opisując przebieg zdarzenia chciał zrzucić z siebie ciężar. Wziął udział w wizji lokalnej. Drugi podejrzany nie przyznał się. Złożył wyjaśnienia sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym – wyjaśnił prokurator Kopania. Grozi im kara nawet dożywotniego więzienia.
Obydwaj podejrzani tego samego dnia, dwie godziny wcześniej dopuścili się rozboju na szkodę innego starszego mężczyzny, kradnąc 200 złotych. Za czyn ten zostali skazani i aktualnie odbywają kary pozbawienia wolności.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: JZ / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: KWP Policji w Łodzi | KWP Policji w Łodzi