Od trzech lat do 1,5 roku więzienia - tyle za kratkami spędzą trzej mężczyźni skazani za pobicie czarnoskórych mężczyzn na studenckim osiedlu w Łodzi. Jeden z pobitych stracił wzrok w jednym oku. Wyrok w tej bulwersującej sprawie wydał Sąd Okręgowy w Łodzi.
Sąd wymierzył we wtorek kary wyższe, niż domagała się prokuratura. Najsurowszą - trzech lat więzienia - wymierzył Arturowi P., który był prowodyrem bójki.
Jarosława M. sąd skazał na karę dwóch lat i trzech miesięcy pozbawienia wolności, a Michała Ś. na 1,5 roku więzienia.
Wszyscy trzej mają także zapłacić nawiązki na rzecz poszkodowanych - od 7 tys. do 4,2 tys. zł oraz zwrócić część kosztów procesu.
Bili, bo mieli inny kolor skóry
Sąd uznał, że oskarżeni dopuścili się czynu chuligańskiego o podłożu rasistowskim i o wysokiej społecznej szkodliwości. Spowodowali także poważne obrażenia u pokrzywdzonych, a w przypadku jednego - trwale go okaleczyli. Wszyscy oskarżeni byli wcześniej karani, m.in. za rozboje.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrona zapewne będzie wnosić apelacje, bowiem oskarżeni od początku nie przyznawali się do winy. Przekonywali, że znaleźli się na miejscu zdarzenia przypadkowo, a ich obrońcy domagali się uniewinnienia bądź łagodnych kar w zawieszeniu.
Mężczyźni zostali oskarżeni o udział w bójce, której podłożem była przynależność rasowa ofiar, a efektem ciężki uszczerbek na zdrowiu jednego z pobitych mężczyzn, który stracił wzrok w oku.
Dramat na osiedlu studenckim
Wydarzenia rozegrały się w sierpniową noc w 2011 r. Pochodzący z Kamerunu i Senegalu, Arthur Z., Martin M. i Joseph M. pojawili się na terenie osiedla studenckiego przy al. Politechniki w Łodzi. Kiedy szli z dwiema polskimi koleżankami natknęli się na kilkunastoosobową grupę pijanych mężczyzn, którzy wyzywali ich rasistowskimi okrzykami.
Trzej obcokrajowcy zatrzymali się. Doszło do wymiany zdań; wówczas obcokrajowcy zostali zaatakowani przez napastników, którzy bili ich pięściami, butelkami, kopali i ciągnęli po ziemi. Uciekli dopiero na widok policyjnego radiowozu. Policjanci ujęli trzech sprawców. Mężczyźni zostali rozpoznani przez poszkodowanych, świadków oraz policjantów.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24