Najnowszy film Agnieszki Holland, opowiadający o walijskim dziennikarzu, który dokumentował Wielki Głód na Ukrainie, zakwalifikowany został do Konkursu Głównego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie. - To miłe zaskoczenie i zaszczyt - podkreślił w rozmowie z tvn24.pl Stanisław Dziedzic, jeden z producentów filmu.
Na ogłoszonej w czwartek przez organizatorów liście znalazły się m.in. nowe filmy Agnes Vardy, Isabel Coixet, Yuvala Adlera oraz Hansa Pettera Molanda.
"Mr. Jones" (który funkcjonował dotychczas pod roboczym tytułem "Gareth Jones") jest opartą na faktach historią życia walijskiego dziennikarza - Garetha Jonesa, który był jedną z pierwszych osób, opisujących Wielki Głód na Ukrainie.
Agnieszka Holland o Wielkim Głodzie na Ukrainie
"W latach 30. XX wieku polityka Józefa Stalina doprowadziła do głodowej śmierci kilka milionów ludzi, czemu komuniści konsekwentnie zaprzeczali. Dziennikarskie śledztwo i publikacje Jonesa nie tylko uświadomiły Zachodowi, co dzieje się na Ukrainie, ale były też źródłem inspiracji dla George'a Orwella do napisania 'Folwarku zwierzęcego'. Determinację w ujawnianiu prawdy młody dziennikarz przypłacił śmiercią, najprawdopodobniej z rąk NKWD" - wskazują producenci filmu w opisie, przesłanym tvn24.pl.
Film, oprócz tragedii Wielkiego Głodu pokazuje proces podejmowania decyzji politycznych, w imię nadrzędnych celów, efektem czego jest zatajenie faktów, uciszanie prawdy w ramach międzynarodowych, politycznych interesów.
"Miliony ludzi umierają z głodu, w tym samym momencie, gdy ukraińskie zboże finansuje budowę komunistycznego imperium. Życie ludzkie przestaje mieć znaczenie, nadrzędne staje się zachowanie dobrych i przyjaznych relacji międzypaństwowych. Główny bohater, Gareth Jones staje samotnie do walki przeciw temu zakłamaniu, nawet za cenę własnego życia" - czytamy.
W rolach głównych występują: James Norton, Vanessa Kirby, Peter Sarsgaard, Michalina Olszańska, Beata Poźniak, Krzysztof Pieczyński, Patrycja Volny i Oleh Drach.
"To jest zaszczyt"
- Ogłoszenie jest dla nas ogromnym wyróżnieniem - przyznał w rozmowie z tvn24.pl Stanisław Dziedzic, jeden z producentów filmu. - To dla nas wiadomość, że o filmie jest już głośno, zanim jeszcze trafił na ekrany - dodaje.
Dziedzic dodaje również, że zakwalifikowanie "Mr. Jonesa" do Konkursu Głównego Berlinale "to zaszczyt" oraz "miłe zaskoczenie". - Niejeden twórca chciałby, żeby jego film miał światową premierę podczas festiwalu klasy "A", jakim jest Berlinale - wyjaśnia.
Producent powiedział, że prace nad filmem rozpoczęły się w 2015 roku, a sam scenariusz napisany przez Andreę Serdaru-Barbul powstawał ponad dziesięć lat.
Berlinale szczęśliwy dla Holland
To trzeci film Holland, który walczy o najważniejsze berlińskie nagrody. W 1981 roku wybrano jej "Gorączkę", a grająca główną rolę Barbara Grabowska ogłoszona została najlepszą aktorką festiwalu.
W 2017 roku decyzją jury pod przewodnictwem holenderskiego reżysera Paula Verhoevena "Pokot" Holland i Kasi Adamik doceniony został Srebrnym Niedźwiedziem - Nagrodą im. Alfreda Bauera, przyznawaną filmom fabularnym wyznaczającym nowe perspektywy w sztuce filmowej.
O tym, kto w tym roku zdobędzie Niedźwiedzie, zdecyduje międzynarodowe jury pod przewodnictwem Juliette Binoche.
69. edycja Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie potrwa od 7 do 17 lutego.
Autor: Tomasz-Marcin Wrona / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: fot. Robert Palka © 2019 Film Produkcja