W środę wieczorem w Londynie odbyła się uroczysta, europejska premiera najnowszej części kultowej sagi "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy". Od poniedziałku film mogą już oglądać także widzowie w USA i Australii. Polscy fani przygód kapitana Hana Solo i spółki na premierę muszą poczekać do jutra.
Zanim widzowie w Londynie zobaczyli na ekranach siódmą część "Gwiezdnych wojen", na czerwonym dywanie w centrum miasta na Leicester Square pojawiły się gwiazdy filmu i jego twórcy.
Na miejscu przywitał ich tłum fanów, którzy przynieśli ze sobą m.in. atrapy mieczy świetlnych, znanych z tej serii filmów.
Szturmowcy na czerwonym dywanie
Oprócz odtwórców głównych ról - m.in. Harrisona Forda, Carrie Fisher czy Marka Hamilla - nie zabrakło także postaci doskonale znanych fanom gwiezdnej sagi, w tym Lorda Vadera wraz z całym oddziałem szturmowców czy droidów R2D2 i C-3PO.
Do Londynu przyleciał także twórca sagi George Lucas, który prawa do najnowszej części filmu odsprzedał Disneyowi oraz reżyser "Przebudzenia Mocy" J.J. Abrams.
Abrams, który jest także współautorem scenariusza i koproducentem filmu, powiedział, że to dla niego "ogromna ulga", że świat może w końcu zobaczyć siódmą odsłonę "Gwiezdnych wojen". Film doczekał się już w Wielkiej Brytanii wielu entuzjastycznych recenzji, kilka gazet przyznało mu największą liczbę gwiazdek.
Powrót na rekord
Na siódmy epizod gwiezdnej sagi fani musieli czekać ponad 10 lat, a na chronologiczną kontynuację zdarzeń z szóstej części kultowej kosmicznej serii - ponad trzy dekady. Bilety na pokazy premierowe w Los Angeles, Sydney i w Londynie wyprzedały się w rekordowym tempie.
Jak podają światowe media, najnowsza część sagi pobiła pierwsze rekordy jeszcze przed premierą. W Stanach Zjednoczonych film będzie pokazywany przez największą ilość kin z technologią Imax, a w Niemczech - ustalił nowy rekord sprzedanych biletów w przedsprzedaży (ponad 150 tys.). Podobnie - w Wielkiej Brytanii (200 tys.).
Brytyjski "The Telegraph" przewiduje, że "Przebudzenie Mocy" pobije dotychczasowy rekord otwarcia, który należy do "Parku Jurajskiego" i wynosi 209 mln dolarów (tylko w USA). Gazeta podaje, że jeszcze przed premierą sprzedano bilety o wartości 50-60 mln dolarów na weekend otwarcia w Stanach Zjednoczonych.
Według informacji "The Hollywood Reporter", do tej pory w USA w przedsprzedaży na okres bożonarodzeniowy i noworoczny przekroczono rekordowy próg 100 mln dolarów. "Variety" przewiduje, że w weekend otwarcia może on osiągnąć rekordową sumę 400 mln dolarów.
Dziś "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy" zobaczą m.in. widzowie w Berlinie, a już jutro film trafi do kin w Polsce.
Jeszcze dwie części
Trzy lata temu studio Walt Disney Pictures kupiło firmę Lucasfilm za ponad 4 mld dolarów. Jednocześnie ogłoszono wtedy plany powstania kolejnych trzech części "Gwiezdnych wojen". Reżyserem siódmego epizodu jest J.J. Abrams ("Mission: Impossible III", "W ciemności. Star Trek"), a zagrają w nim m.in. aktorzy, którzy pojawili się w pierwszych trzech częściach sagi, m.in. Harrison Ford czy Carrie Fisher.
Akcja "Przebudzenia Mocy" toczy się mniej więcej kilkadziesiąt lat po wydarzeniach z chronologicznie ostatniego epizodu "Powrót Jedi".
Kolejne dwie nowe części "Gwiezdnych wojen" mają wejść do kin w 2017 i 2019 roku.
Autor: ts,tmw//rzw / Źródło: tvn24.pl, BBC News
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA