Były ambasador w USA o "walce buldogów". Ocenia nominacje Trumpa

Źródło:
TVN24
Magierowski: ta rywalizacja o najważniejsze nominacje to naprawdę walka buldogów pod dywanem
Magierowski: ta rywalizacja o najważniejsze nominacje to naprawdę walka buldogów pod dywanemTVN24
wideo 2/26
Magierowski: ta rywalizacja o najważniejsze nominacje to naprawdę walka buldogów pod dywanemTVN24

- Rywalizacja o najważniejsze nominacje w nowej administracji amerykańskiej to naprawdę walka buldogów pod dywanem - powiedział w TVN24 były ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych Marek Magierowski. Gość "Rozmowy Piaseckiego" przyznał, że ma "mieszane uczucia" w związku z ogłoszonymi już nominacjami. Obszernie komentował kilka z nich.

W czwartkowej "Rozmowie Piaseckiego" były ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych Marek Magierowski odniósł się do nominacji w przyszłej administracji prezydenta elekta USA Donalda Trumpa.

- Mam mieszane uczucia. Przez tych ostatnich kilka dni rzeczywiście pojawiło się kilka nazwisk, a także formalne nominacje ogłaszane przez samego prezydenta Trumpa. Kilka z nich mnie osobiście ucieszyło, a kilka bardzo zmartwiło - powiedział.

Tulsi Gabbard? "Bardzo kontrowersyjna"

Odniósł się do nominacji dla Tulsi Gabbard jako Dyrektora Wywiadu Narodowego, koordynatora wszystkich służb wywiadowczych USA. - To 18 agencji, dysponujących kilkudziesięcioma miliardami dolarów budżetu. I to jest osoba, która zasłynęła swego czasu wieloma wypowiedziami - zastanawiam się, jakiego słowa użyć - prorosyjskimi - powiedział.

Tulsi Gabbard, Donald TrumpErik S. Lesser/EPA/PAP

- Nawet wielu jej kolegów z Partii Republikańskiej - notabene to była demokratka, która przeszła na drugą stronę mocy - oficjalnie, publicznie ją krytykowało za pewne sformułowania. Pisała między innymi na Twitterze o tym, iż uważa, że to Ukraina sprowokowała Rosję do wojny, że na Ukrainie rzeczywiście są laboratoria, w których produkuje się broń biologiczną. Wszystko to, co suflowała rosyjska, kremlowska propaganda w Stanach Zjednoczonych, ona podchwytywała - mówił Magierowski.

Wskazał, że Tulsi Gabbard spotkała się z syryjskim dyktatorem Baszarem al-Asadem. - Też często była za to krytykowana i podkreślała, że nie czuje się w ogóle zobowiązana do tego, żeby się z tego tłumaczyć - powiedział.

- Skrytykowała też amerykańską operację, kiedy zlikwidowano Kasema Sulejmaniego, czyli jedną z najważniejszych postaci w irańskiej polityce w Bagdadzie. Ona ten krok prezydenta Trumpa - bo to on wydał rozkaz - bardzo ostro skrytykowała - zauważył.

Podsumował, że to "bardzo kontrowersyjna postać". - I oczywiście gdyby została kongresmenką, szefową departamentu energii, jakiegokolwiek innego, tobyśmy aż tacy zmartwieni nie byli. Ale jako że zostaje szefową całego amerykańskiego wywiadu, to jest bardzo niepokojący sygnał na pewno - dodał.

Magierowski: nominacja dla Tulsi Gabbard to na pewno bardzo niepokojący sygnał (14.11.2024 r.)
Magierowski: nominacja dla Tulsi Gabbard to na pewno bardzo niepokojący sygnał TVN24

Pete Hegseth? "Wczoraj po raz pierwszy usłyszałem jego nazwisko"

Magierowski odniósł się też do nominacji prezentera telewizyjnego Pete'a Hegsetha na szefa Pentagonu.

- Przyznam się, że wczoraj rano po raz pierwszy usłyszałem jego nazwisko. Na usprawiedliwienie dodam, że pół Waszyngtonu tego człowieka nie znało wcześniej - powiedział.

- To jest prezenter telewizji Fox News, który oczywiście ma doświadczenie wojskowe, zresztą służył w armii amerykańskiej - mówił.

Pete HegsethAlbin Lohr-Jones/EPA/PAP

Przyznał, że ta nominacja też budzi jego niepokój "z racji niewiedzy, ale też z racji iluś tam jego wypowiedzi". - To jest tak, że debata na temat dzisiejszego stanu amerykańskiej armii w czasie kampanii wyborczej ze strony republikanów, czy samego Trumpa, skupiała się na tym, jak bardzo armia amerykańska jest opanowana przez tak zwaną kulturę "wokeizmu" - wskazywał Magierowski.

- Czyli kulturę gender, równouprawnienia, najogólniej mówiąc - wtrącił Konrad Piasecki. - I społecznego progresu - dodał gość TVN24.

- I to było największe zmartwienie prezydenta Trumpa i jego najbliższych współpracowników. Jako że Pete Hegseth wielokrotnie się wypowiadał właśnie na ten temat jako weteran, ale też jako komentator polityczny w telewizji Fox News, myślę, że to ujęło Trumpa i stąd między nimi ta nominacja - podsumował.

Pete Hegseth? Magierowski: wczoraj rano po raz pierwszy usłyszałem jego nazwisko
Pete Hegseth? Magierowski: wczoraj rano po raz pierwszy usłyszałem jego nazwiskoTVN24

Marco Rubio? "W samych superlatywach mogę się wypowiadać"

Magierowski komentował potwierdzoną przez Trumpa informację, że to senator Marco Rubio będzie nowym sekretarzem stanu USA.

- Akurat o Marco Rubio mogę się wypowiadać w samych superlatywach. Miałem z nim okazję rozmawiać, nie sam oczywiście, z okazji wizyty Jakuba Kumocha, kiedy był jeszcze ministrem w Kancelarii Prezydenta - mówił.

- To jest ważna postać też z naszego punktu widzenia, jako że to jest człowiek, który jest od wielu lat wiceszefem senackiej komisji wywiadu, ale też komisji do spraw zagranicznych, i ma ogromną wiedzę, naprawdę głęboką, w przeciwieństwie do wielu innych polityków amerykańskich, o środkowo-wschodniej Europie - wskazywał Magierowski.

Marco RubioJim Lo Scalzo/EPA/PAP

- Pamiętam, że rozmowa z nim wtedy o wojnie w Ukrainie była bardzo owocna. I on de facto identyfikował się z naszymi poglądami na to, co się dzieje za naszą wschodnią granicą - dodał.

CZYTAJ TEŻ: Ma pokierować amerykańską dyplomacją. Tak wypowiadał się o Ukrainie, Rosji i Chinach

"Więcej chyba niepokoju niż optymizmu"

Magierowski został zapytany, czy gdyby miał podsumować krótko wszystko to, co się od 5 listopada dzieje wokół nowej administracji Trumpa, to byłoby to zdanie pełne niepokoju, czy raczej uspokajające.

- 60 do 40 procent mniej więcej. Więcej chyba niepokoju niż optymizmu niestety, z racji tych dwóch czy trzech nominacji dosyć kontrowersyjnych, nie tylko z naszego punktu widzenia, ale także w samym Waszyngtonie i kręgach republikańskich. To jest naprawdę walka buldogów pod dywanem, ta konkurencja i rywalizacja o najważniejsze nominacje - komentował Magierowski.

Jak zwrócił uwagę, "te najważniejsze pozycje już zostały de facto obsadzone". - Warto też wspomnieć o Johnnie Ratcliffe, który zostanie nowym szefem CIA. I to jest też dobra nominacja, to jest człowiek bardzo doświadczony i rozumiejący świat. Ale te pozostałe nominacje są dziwne - podsumował.

Autorka/Autor:pp/kab

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TANNEN MAURY/PAP, Albin Lohr-Jones/EPA/PAP, CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH/PAP